Rada powiatu radzyńskiego nie wygasiła mandatu radnemu Jarosławowi Ejsmontowi (PiS). Wnioskował o to Radosław Grudzień, który współpracuje z siecią obywatelską Watchdog Polska. To był już jego drugi taki wniosek, wcześniej wnosił o wygaszenie mandatu przewodniczącemu rady Robertowi Mazurkowi (PiS).
Ejsmont jest prezesem Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Radzyniu Podlaskim. – Pozyskałem dokumenty świadczące o wykorzystywaniu mienia powiatu przez Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych, zarządzane przez radnego Jarosława Ejsmonta – tłumaczył Grudzień.
Te dokumenty to faktury dotyczące na przykład zakupu worków i pojemników na śmieci, wynajmu koparki, odbioru zużytych tonerów, montażu oświetlenia LED oraz malowania pomieszczeń biur Zarządu Dróg Powiatowych. Te wszystkie usługi PUK wyświadczył odpłatnie jednostkom organizacyjnym powiatu radzyńskiego.
– Radny powiatowy nie może wykorzystywać do działalności mienia powiatu, nie może również zarządzać taką działalnością, która mienie wykorzystuje. Wieloletnie doświadczenia tego radnego, zawodowe jak i samorządowe wskazują, że mógł to przewidzieć – uważa autor wniosku. W piśmie do rady powiatu Grudzień wskazał, że zakazuje tego ustawa o samorządzie powiatowym. Do wniosku dołączył kopie 10 faktur wystawionych od września ubiegłego roku do lipca obecnego.
Tymczasem, radny PiS uważa, że do przepisów ustawy o samorządzie powiatowym nie można podchodzić „bezrefleksyjnie”. – Do rady powiatu zostałem wybrany głosami mieszkańców. Czy to jest naprawdę przyczyna, aby zniweczyć demokratyczny wybór wyborców – zauważa Ejsmont. Jego zdaniem, celem takiej ustawy na pewno nie było „wyeliminowanie z życia publicznego osób prowadzących działalność gospodarczą”. – Zresztą zwracają na to uwagę również sądy różnej instancji – podkreśla i zapewnia: – Powiat nie ma żadnych udziałów w Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych, to spółka komunalna, 100 proc. udziałów ma miasto.
– Bezrozumne stosowanie przepisów spowodowałoby konieczność wygaszenia mandatów wszystkich radnych, którzy prowadzą działalność na terenie powiatu, bo na przykład wykorzystują drogi powiatowe – stwierdza radny PiS.
Tymczasem, zdaniem radnego Tadeusza Sławeckiego (PSL) rada powinna zasięgnąć w tej sprawie opinii prawnej. – Opinia jednej kancelarii prawnej nie jest wykładnią. Problem jest poważny i nie dotyczy tylko radnego Ejsmonta. Wnioskowałbym, aby zasięgnąć opinii choćby w CBA – stwierdził Sławecki.
Jego pomysł podzielił radny Mirosław Bartoś (PSL). – To najlepsza obiektywna instytucja. Po co nam domysły.
Z kolei, radny Dariusz Langa (Kukiz’15) nazwał to „nieporozumieniem”. – Nie bądźmy nadgorliwi, tutaj powinniśmy to rozpatrzyć, a nie kierować to do organów ścigania.
Słowa krytyki popłynęły też w stronę autora wniosku. – Jeden człowiek może namieszać i wprowadzić chaos w radzie. Działalność pana Grudnia jest szkodliwa społecznie. To sprawa polityczna – uważa radny Stanisław Orłowski (PiS). – To błąd, by kierować sprawę do CBA. Dobry gospodarz zawsze daje zlecenia swoim ludziom, aby pełnili usługi dla powiatu – dodaje radny.
Ostatecznie, 11 radnych zagłosowało przeciwko wygaszeniu mandatu Ejsmontowi, a 3 poparło wniosek.
Po tym, jak kilka tygodni temu rada nie wygasiła mandatu przewodniczącemu Robertowi Mazurkowi, Fundacja Wolności zwróciła się do Wojewody Lubelskiego z wnioskiem, aby wezwał radę powiatu do podjęcia stosownej uchwały. – W przedmiotowej sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające – informuje Agnieszka Strzępka rzecznik wojewody.