Karetki jeżdżą do osób, które zasłabły na ulicy lub doznały udaru cieplnego. W czasie upałów łatwiej też o kolizję czy wypadek. Coraz częstsze są też przypadki omdleń i utraty przytomności z powodu odwodnienia.
– W związku z upałami mamy znacznie więcej zgłoszeń. Przede wszystkim do zasłabnięć np. na ulicy czy osób, które doznały udaru cieplnego. Takich wezwań jest o ok. 20-30 proc. więcej, ale są dni, że ich liczba wzrasta nawet o 45 proc. Przeważają starsi pacjenci, m.in. z problemami kardiologicznymi – mówi Paweł Krasowicz, dyspozytor medyczny w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Lublinie.
– Mamy też sporo zgłoszeń do osób, które przesadziły z alkoholem. Przy wysokich temperaturach i przebywaniu na słońcu może to doprowadzić do ciężkiego udaru cieplnego, utraty przytomności, a nawet śmierci. Apelujemy o uzupełnianie płynów w czasie upałów, ale nie chodzi tu o alkohol.
W czasie upałów łatwiej też o kolizję czy wypadek. – Refleks kierowców jest wtedy osłabiony i częściej dochodzi do takich zdarzeń na drodze. Powoli zaczynają się też urazy w rolnictwie związane z sezonem letnim – mówi Krasowicz. – Tylko w ostatni weekend mieliśmy ok. 1280 wyjazdów karetek, a trzy tygodnie wcześniej, kiedy nie było jeszcze tak wysokich temperatur, było ich tylko ok. 830. Różnica jest więc ogromna.
Upały odczuwają też szpitalne oddziały ratunkowe. – Szacowaliśmy, że w związku z wakacjami liczba pacjentów trochę spadnie, ale nadal to 130-140 dziennie. Duża grupa to starsze osoby z dużym odwodnieniem przywożone przez karetki lub rodziny – mówi Leszek Stawiarz, szef SOR w wojewódzkim szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie. – Takie osoby bardzo mało piją. Do odwodnienia może więc dojść bardzo gwałtownie. Spada ciśnienie, pojawiają się zaburzenia rytmu serca. Mamy też przypadki omdleń, utraty przytomności.
Rośnie też liczba młodych pacjentów, którzy trafiają na SOR. – Pogoda sprzyja różnym aktywnościom fizycznym, a to z kolei urazom. Dziennie mamy nawet 10-15 takich osób – informuje Stawiarz. I dodaje, że jest też więcej młodych pacjentów po dopalaczach.
– Na naszym SOR zmienia się nie tyle liczba pacjentów, bo zawsze jest ich bardzo dużo, ile przyczyny, dla których do nas trafiają. W czasie upałów mamy zdecydowanie więcej zasłabnięć i niewydolności krążeniowej. Dotyczy to przede wszystkim starszych osób – zaznacza Marta Podgórska, rzeczniczka SPSK4 w Lublinie. – Często ci pacjenci są bardzo odwodnieni. Dlatego apelujemy, żeby starsze osoby, zwłaszcza te, które mają problemy z krążeniem, unikały nasłonecznionych miejsc i piły dużo wody.