

-To największa kara finansowa, którą udało nam się wyegzekwować podczas prowadzonej odprawy granicznej – komentują strażnicy graniczni przypadek 51-letniego Ukraińca.

Takie sprawy nie zdarzają się na polskich granicach codziennie, choć praktyka służb wymaga nierzadko wielkiej wyobraźni. Tak było w Hrebennem, gdy podczas kontroli granicznej strażnik graniczny, stwierdził, że 51-letni podróżny z Ukrainy jest poszukiwany przez polski sąd.
- Cudzoziemiec był poszukiwany w związku z zasądzoną wobec niego karą grzywny za popełnione wcześniej przestępstwo skarbowe, związane z przemytem papierosów - mówi porucznik Dariusz Sienicki z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej z Chełma.
Grzywna niska nie była, bo wynosiła dokładnie 47 tysięcy złotych, które, ku zaskoczeniu mundurowych, 51-latek … wpłacił gotówką.
- Podróżny, dokonał wpłaty i … zrezygnował z dalszej podróży i powrócił na Ukrainę – móiw Siennicki. - To największa kara finansowa, którą udało nam się wyegzekwować podczas prowadzonej odprawy granicznej.
