Tylko w ostatnim tygodniu do wojskowych centrów rekrutacji w województwie lubelskim zgłosiło się blisko stu ochotników. To skutek wprowadzenia nowego systemu naboru – przekonują wojskowi i tłumaczą, że teraz to armia ma „wychodzić” do kandydatów.
– Nie ma wątpliwości, że nowy system jest sprawny – mówi płk Jerzy Flis, szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Lublinie. – W całym województwie działają obecnie trzy centra rekrutacji, w Lublinie, Zamościu i Białej Podlaskiej. W ciągu tygodnia zaproszenia przyjęło ponad 80 kandydatów. Kolejne osoby będą się zgłaszały w innych terminach. Widać, że cały proces rekrutacji jest teraz bardziej funkcjonalny.
Ma być on przede wszystkim łatwiejszy i bardziej przejrzysty dla kandydatów. Dzięki temu szybciej uda się zwiększyć liczebność polskiej armii – zakłada resort obrony. Wcześniej kandydaci musieli nawet kilkukrotnie odwiedzać WKU w swoich województwach. Potem czekali na badania lekarskie i rozmowę z psychologiem.
– Postępowanie rekrutacyjne trwało nawet pół roku. To było niedopuszczalne. Stąd zmiany. Zależy nam na tym, by kandydaci do wojska nie byli zniechęcani, a tak się zdarzało – mówił w piątek w Lublinie Mariusz Błaszczak. Minister Obrony Narodowej odwiedzał centrum rekrutacji, działające w 19. Brygadzie Zmechanizowanej.
W nowym systemie kandydaci do wojska mogą wysłać zgłoszenie za pośrednictwem portalu zostanzolnierzem.pl. Po rejestracji kandydat dostaje informację kiedy i do którego ośrodka ma się zgłosić.
– Wojskowe centra rekrutacyjne mają funkcjonować w okolicach, w których mieszkają kandydaci do wojska. Wcześniej lokalizacja takich punktów była odgórnie ustalona i zjeżdżali się tam kandydaci z całego województwa. Teraz podejście jest inne. To wojskowe centra rekrutacyjne przybywają do kandydatów – wyjaśniał Mariusz Błaszczak.
W samym centrum wszystkie procedury trwają dzień lub dwa. W tym czasie kandydat przechodzi rozmowę kwalifikacyjną, badania lekarskie i rozmowę z psychologiem. W całym kraju działają 24 centra rekrutacyjne. Kolejne mają powstawać w rejonach, z których będzie napływało najwięcej zgłoszeń.