Dramatyczny apel Marka Sulimy (PSL), rolnika i radnego powiatu bialskiego. – Dzisiaj ja, zdechnę dla Polski, dla rodziny – wykrzyczał na konferencji prasowej PSL–Kukiz’15 w Warszawie. Rolnik ze wsi Zasiadki w ramach sprzeciwu wobec zapisów tzw. piątki dla zwierząt, zapowiada, że może nawet podjąć głodówkę.
– W mojej wiosce jest 60 numerów, a gospodarzy zostało pięciu. Jestem piątym pokoleniem w rodzinie, ludzi walecznych o żywność, o Polskę, ludzi którzy oddawali swoje życie narodowi. I co wy dzisiaj robicie, dla „piątki Kłamczyńskiego”? Ten człowiek oszukał nas wszystkich, bo przed wyborami tego nie mówił – podkreślił Sulima, który zajmuje się produkcją drobiu. – Zniszczył wielu moich kolegów, którzy teraz pod sklepami siedzą i piją piwo. Tak teraz wygląda polska wieś– stwierdził łamiącym się głosem radny powiatu bialskiego.
Na tej samej konferencji, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że ludowcy będą robić wszystko, żeby podczas prac w Senacie zmienić ich zdaniem niekorzystne dla rolników zapisy tzw. piątki dla zwierząt, czyli noweli ustawy o ochronie zwierząt autorstwa PiS.
Ugrupowanie Kosiniaka-Kamysza proponuje swoją "piątkę dla rolników", która jest kontrą do tej przygotowanej przez partię Jarosława Kaczyńskiego. Ludowcy domagają się m.in. przywrócenia uboju na cele religijne, zakazu wstępu na gospodarstwo, odszkodowań dla hodowców, otwarcia rynków na wschód oraz przywrócenia wcześniejszych emerytur.
– Co wam przeszkadza ubój rytualny? Za moment przyjdą i powiedzą, że jak przyjmuję Komunię, to biorę ciało Jezusa Chruystusa i jestem kanibalem? Ludzie opamiętajcie się – apelował rolnik z Zasiadek. – Nie mam nic do stracenia. Zadeklarowałem już do prezesa, że jeżeli będzie trzeba, to podejmę głodówkę, nie wiem jeszcze gdzie. Dzisiaj to ja zdechnę dla Polski, dla rodziny, aby wszystkim durniom udowodnić, że świat nie jest taki, jak mówicie – wykrzyczał na konferencji Sulima.
Czy faktycznie rolnik posunie się do tak radykalnych kroków? – Głodówka to ostateczność, najpierw mam wizytę u lekarza, muszę to skonsultować, czy moje zdrowie na to pozwala. Poza tym, dzwonią do mnie inni rolnicy i chcą się przyłączać – mówi dzisiaj radny i przekonuje, że jest zdeterminowany. – Nawołuję też do biskupów, odezwijcie się, wstawcie za nami, nie mówcie, że jesteśmy źli, koniec z obłudą – apelował radny w Warszawie.
Marek Sulima znany jest ze swojego zaangażowania w sprawy rolnictwa. Wiele razy uczestniczył w protestach m.in. związanych z walką z Afrykańskim Pomorem świń. Temat piątki dla zwierząt Sulima zamierza poruszyć na najbliższej sesji rady powiatu bialskiego.