Wiejskie jaja, szparagi, miód czy ogórki kiszone – w poszukiwaniu klientów rolnicy ogłaszają się w internecie. By pomóc producentom żywności Lubelski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Końskowoli uruchomił Lubelską e-spiżarnię. Ale dzisiaj była tam oferta zaledwie jednego producenta.
– Pracownicy Ośrodka namówili mnie, żebym skorzystał z takiej możliwości. Na razie jeszcze nikt do mnie nie dzwonił – przyznaje Piotr Kołtun, który prowadzi gospodarstwo pszczelarskie ,,Miodowy Eden”. Do sprzedaży oferuje miody pszczele wielokwiatowe, odmianowe, a sezonowo również pyłek pszczeli i pierzgę. – Na rynku jest duża konkurencja. Próbowałem sprzedawać produkty również na Allegro, ale wzrosły mi koszty.
Na razie to jedyna oferta Lubelskiej e-spiżarni, której celem jest „bezpłatne umożliwienie” promocji i sprzedaży produktów lubelskich rolników i producentów żywności tradycyjnej i lokalnej wytwarzanej”.
Czemu rolnicy nie korzystają z darmowej reklamy? – To jest nasza nowa inicjatywa, dopiero ją rozpoczęliśmy – wyjaśnia Wiesław Orzędowski, dyrektor LODR w Końskowoli. – Poprosiliśmy o wsparcie Lubelski Urząd Wojewódzki i Lubelską Izbę Rolniczą, aby również na swoich stronach internetowych zamieścili tę informację. Urząd Wojewódzki zrobił na naszą stronę przekierowanie. Myślę, że wspólnie, także przy pomocy mediów, uda nam się rozpropagować tę inicjatywę. Uważam, że warto z naszej propozycji skorzystać, m.in. dlatego, że jest bezpłatna (już po naszej rozmowie e-spiżarnia dostała nowe zgłoszenia – red.).
Więcej ofert sprzedaży produktów rolniczych można znaleźć na portalach aukcyjnych. Na Ryneczku Lublin na www.olx.pl można kupić m.in. wiejskie jajka, ogórki kiszone, orzechy włoskie, a także zielone szparagi z gminy Wilków.
– Odzew jest naprawdę spory – przyznaje Zbigniew Dzierżak, który prowadzi gospodarstwo w miejscowości Machów i sprzedaje zielone szparagi.
– Ludzie dzwonią i to nawet ci z innych regionów kraju. Pytają, czy jest możliwość wysyłki szparagów, a my myślimy, jak to zrobić. Ludzie chętnie kupują produkty od regionalnych producentów. Widzą różnicę.
Są też tacy, którzy próbują sprzedać swoje produkty ogłaszając się w mediach społecznościowych. – Jakoś muszę sobie radzić. Na szczęście mam stałych klientów – mówi pani Helena z gminy Niemce koło Lublina, która sprzedaje kurze jaja z własnego gospodarstwa. Cena? 60–70 groszy za sztukę.
– Klientów jest mniej niż przed epidemią koronawirusa, brakuje zwłaszcza starszych ludzi – mówi nam jedna z osób, która oferuje swoje produkty na Eko Bazarze Lublin. – A gdy jest ładna pogoda, ludzie bardziej myślą o odpoczynku na świeżym powietrzu, niż o zakupach. Być może to też powód mniejszego ruchu.