Żelbetowa konstrukcja nowej hali sportowej przy ul. Lubelskiej pnie się w górę. Widać już pierwsze stopnice pod trybuny oraz prowadzące na nie schody. Za miesiąc powinna ruszyć budowa dachu.
Na placu po targowisku powstaje jedna z największych hali widowiskowo-sportowych po wschodniej stronie Wisły. W naszym województwie, pod względem pojemności (3,3 tys. miejsc), przegra jedynie z lubelskim Globusem (4,2 tys.). Obecnie wznoszony jest jej żelbetowy szkielet, za który odpowiada Mostostal Warszawa.
Od strony ul. Lubelskiej widać już konstrukcję charakterystycznych, szerokich schodów prowadzących na trybuny. Zauważyć można również pierwsze, betonowe stopnice, na których zamontowane zostaną elementy trybun. Zalana została także płyta pod przyszły parkiet (jedna z warstw). Z kolei dookoła areny powstają pomieszczenia na siłownie, sale do fitness i aerobiku, a w rogach – szyby wind.
Równolegle Mostostal Puławy składa stalowe dźwigary, na których oprze się dach. Każdy z nich waży 46 ton, więc do ich podniesienia użyty zostanie dodatkowy, specjalistyczny sprzęt. Montaż tych elementów może rozpocząć się już w drugiej połowie kwietnia. Będzie to najtrudniejsza i zarazem najbardziej widowiskowa faza budowy puławskiej hali.
Z budowy na razie płyną pozytywne informacje odnośnie tempa prac. Jeśli wykonawca je utrzyma, obiekt może zostać ukończony terminowo, czyli mniej więcej w połowie przyszłego roku.
Dla puławskich kibiców nowa hala to nie tylko wyższy komfort oglądania meczów, ale także możliwość dopingowania swojej drużyny w starciu z największymi rywalami oraz podczas gry w europejskich pucharach u siebie. Przypominamy, że obecnie starcia Azotów np. z Vive, ze względu na warunki transmisji telewizyjnych, rozgrywane są w Lublinie.