Kilkadziesiąt osób zebrało się we wtorek przed halą puławskiego MOSiR-u na al. Partyzantów. Uczestnicy rowerowego rajdu otrzymali od ośrodka pamiątkowe koszulki i wspólnie wyruszyli na dziesięciokilometrowy odcinek. Rywalizacja o "Rowerową Stolicę Polski" rozpoczęta.
Wystarczy zainstalować na swoim telefonie komórkowym aplikację "Aktywne miasta", wybrać Puławy, włączyć GPS i już można zbierać punkty pomagając w rywalizacji o miano "Rowerowej Stolicy Polski". Im więcej kilometrów pokonamy na rowerze, tym więcej punktów zdobędziemy. Zabawa potrwa do końca czerwca, więc warto korzystać z poprawiającej się pogody i wskoczyć na rower.
Na symboliczne otwarcia sezonu Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zorganizował we wtorek dziesięciokilometrową przejażdżkę. Frekwencja dopisała. W rajdzie (w kierunku Zakładów Azotowych) wzięło udział kilkadziesiąt osób. Pracownicy ośrodka oraz puławskiego Ratusza, jego uczestnikom rozdawali darmowe, pamiątkowe koszulki.
Gdyby wszyscy puławianie jeździli tak dużo, jak nasz rozmówca, o zwycięstwo moglibyśmy być spokojni.
- W czerwcu mam zamiar zrobić ok. 1,5 tysiąca kilometrów. Oczywiście tę aktywność sobie rejestruję na telefonie i na pewno będą punktować dla miasta. W całym sezonie celuję w około 5 tysięcy kilometrów. Mógłbym więcej, ale też sporo biegam - przyznaje Dariusz Leonarcik, dla którego dziesięciokilometrowa trasa to rodzaj rozgrzewki. - Jadę dla przyjemności - zaznacza.
Swoje punkty dołoży także pani Irena Dziedzic, puławianka, która rowerem potrafi pokonać nawet ponad 20 kilometrów. - Uważam, że warto jeździć rowerem. Należę do sekcji rowerowej Uniwersytetu Trzeciego Wieku, ale sama również sporo jeżdżę. Troszeczkę brakuje mi alejek rowerowych z prawdziwego zdarzenia, zwłaszcza w mieście, gdzie często trzeba schodzić z roweru, żeby pokonać przejścia dla pieszych - przyznaje uczestniczka rajdu.
Do punktowania na rzecz Puław zachęcał prezydent miasta. Paweł Maj poinformował rowerzystów, że już pierwszego dnia zabawy udało się wykręcić trzeci wynik w Polsce. Lepsze od Puław okazały się jedynie Nowa Sól i Biała Podlaska. Czy puławianom uda się utrzymać, a może nawet poprawić tę lokatę, przekonamy się za niespełna miesiąc.