Głos miał należeć do kobiety. Przestraszeni ludzie wszczęli alarm. Sprawcą zamieszania okazał się 6-latek.
Nie było jeszcze południa, kiedy w sobotę dyżury policji w Dęblinie otrzymał niepokojące zgłoszenie. W jednym z bloków słychać było głośny krzyk kobiety. Wzywała pomocy.
– Policjantów na miejsce wezwała zaniepokojona sąsiadka. Kiedy mundurowi ustalili, z którego mieszkania miał dobiegać krzyk, zapukali do mieszkania – opisują sytuację mundurowi.
Kiedy policjanci weszli do mieszkania zastali tam dwóch chłopców grających na komputerze. – Gra była tak emocjonująca, że gdy jeden z 6-latków przegrywał, krzyczał głośno „ratunku”. Z uwagi na to, że okno w pokoju było otwarte, krzyki chłopca słyszane były na zewnątrz – tłumaczą mundurowi.
Mundurowi porozmawiali z rodzicami dzieci, a samym chłopcom wyjaśnili w jakich okolicznościach należy wzywać pomocy.