Dziś rozpoczynają się uroczystości pogrzebowe gen. Szczepana Ścibiora, drugiego powojennego komendanta Szkoły Orląt i pierwszego dowódcy dywizjonu bombowego 305
Życie generała to gotowy scenariusz filmowy. Po Wojnie Obronnej 1939 przedostał się do Francji i następnie do Wielkiej Brytanii. Tam objął dowództwo Dywizjonu Bombowego 305. Zestrzelony w 1941 podczas misji bojowej ukrywał się w Belgii, gdzie aresztowało go gestapo. Po długim śledztwie trafił do offlagu w Żaganiu, tego samego o którym nakręcono film „Wielka ucieczka”. Do kraju wrócił w 1946 roku. W latach 1947-1951 był komendantem Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie.
Po aresztowaniu w 1951 roku został poddany bestialskiemu 8-miesięcznemu śledztwu. Na śmierć skazał go Sąd Wojskowy pod przewodnictwem płk. Piotra Parzenieckiego. Wyrok wykonano w 1952 roku. W 1956 roku sąd stwierdził niewinność generała.
Generała pochowano potajemnie w kwaterze Ł Cmentarza Wojskowego na Powązkach.
– Dopiero w 2017 r. odnaleziono jego szczątki – mówi Dawid Florczak, rzecznik prasowy IPN w Lublinie.
Organizatorami pogrzebu jest Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Lublinie i Lotnicza Akademia Wojskowa. Dwudniowe uroczystości funeralne rozpoczęły się wczoraj Ogólnopolską Studencką Konferencją Naukową.
Dziś od godz. 7 do 11, trumna ze szczątkami generała będzie wystawiona w hangarze Akademickiego Centrum Szkolenia Lotniczego w Dęblinie. O godz. 11 rozpocznie się msza żałobna. Od 12.30 do 13.40 zaplanowano uroczysty pochówek generała na placu przy Kościele Garnizonowym p.w. Matki Boskiej Loretańskiej.
– Pamiątkowa mogiła będzie odnosiła się do tradycyjnej symboliki lotniczej, m.in. szachownicy Sił Powietrznych. Nawiązuje również do fragmentu hymnu „Marsz Lotników”. Na nagrobku pojawi się także gapa, odznaka polskich pilotów wojskowych oraz krzyż katolicki. Grób został zaprojektowany w taki sposób, aby spoczywający w nim generał był zwrócony w stronę Uniejowa - swojego rodzinnego miasta – tłumaczy Dawid Florczak.