Nie tylko prezydenci i burmistrzowie narzekają na podział rządowych pieniędzy dla samorządów. Oburzeni są też wójtowie i starostwie.
- Wyszło na to, że premier Mateusz Morawiecki, który chce uchodzić za poważnego szefa państwa, ogłosił konkurs na projekty, w ramach którego zwycięzcami mogły być jedynie te ośrodki, w których wiodącymi samorządowcami są ludzie PiS – ocenia starosta włodawski Andrzej Romańczuk z PSL.
Jeszcze w grudniu ubiegłego roku jego powiat skierował do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych trzy wnioski o dofinansowanie projektów wartych ponad 16 mln zł. Wśród nich było utworzenie domu dziecka. Żaden z tych wniosków nie przeszedł.
To już kolejne rozdanie środków z RFIL, w którym – zdaniem wielu samorządowców – premiowane są gminy, powiaty i miasta rządzone przez PiS, lub gdzie władza sympatyzuje ze Zjednoczoną Prawicą. Przeciwko temu wystąpił np. prezydent Lublina z PO, ale dołączają do niego wójtowie i starostowie.
– Niestety tak się dzieje także w ramach innych programów. A przecież nie może być tak, aby przez polityczne sympatie wójta karana była cała gminna społeczność – narzeka Paweł Kołtun (PSL), wójt gminy Stary Brus.
W pierwszym rozdaniu RFIL jego gmina złożyła 10 wniosków na łączną kwotę 10 mln zł. Wszystkie przepadły. W ostatnim były to trzy wnioski dotyczące inwestycji drogowych. Znowu bez dofinansowania.
Podobnie jak starosta włodawski, tak i parczewski uważa, że po raz kolejny jego powiat wraz z gminami został potraktowany niesprawiedliwie. W oficjalnym oświadczeniu Janusz Hordejuk pisze o „krzywdzeniu mieszkańców”. – Chcemy znać przyczyny takiego potraktowania. Mamy już dość pokątnych i nieczytelnych metod dzielenia publicznych środków – dodaje starosta Hordejuk.
Z gmin powiatu włodawskiego dofinansowanie otrzymały jedynie gminy Wola Uhruska i Wyryki. W obu obecni wójtowie zostali wybrani mając polityczne poparcie PiS. – O przyznaniu środków decyduje grantodawca – mówi Mirosław Torbicz, wójt gminy Wyryki. – Osobiście nie wnikam w szczegółowe kryteria czy intencje, którymi się kierował. Bardzo cieszę się z otrzymanego wsparcia.
Jednak niespodziewanie beneficjentem zostało też miasto Włodawa z lewicowym burmistrzem na czele. Zdaniem jednego z włodawskich urzędników to efekt politycznego flirtu, jaki burmistrz Wiesław Muszyński od ubiegłego roku prowadzi z Wiesławem Holaczukiem, liderem włodawskiego PiS. Stawką w tej grze miałoby być stanowisko zastępcy burmistrza dla Holaczuka.
Wojewoda lubelski, Lech Sprawka (PiS) tłumaczy, że przekazał do kancelarii premiera 279 rekomendowanych wniosków o dofinansowanie na kwotę 834 mln zł. Rząd zredukował tę kwotę do 165 mln zł i poprosił wojewodę o zweryfikowanie liczby rekomendowanych wniosków. W efekcie na liście ostało się jedynie 106 pozycji. – Zespół weryfikujący wnioski, biorąc pod uwagę zasadę zrównoważonego rozwoju, kierował się dwoma istotnymi kryteriami. Liczył się poziom dochodu na jednego mieszkańca oraz analiza dofinansowania gminnych inwestycji w minionej i bieżącej kadencji – informuje wojewoda.
Starosta Romańczuk tylko zauważa, że uwzględniając dochód na jednego mieszkańca, to Stary Burs jest najbiedniejszą gminą w Polsce.