Ja nie mogę tego słuchać! O czym on mówi? To jest dramat! – To proszę wyjąć słuchawki z uszu, no przecież da się to zrobić.
Ten oraz wiele innych wartkich dialogów miejskich radnych można już zgłębiać bez włączania dźwięku. Nagrania z posiedzeń Rady Miasta będą od teraz uzupełniane napisami. Pierwszy film uzupełniony o litery został opublikowany w czwartek na internetowych stronach samorządu Lublina. Nie jest wolny od błędów, na ekranie wielokrotnie możemy przeczytać chociażby nieprawidłowy zapis „naprawdę”.
Przetwarzanie na napisy każdego słowa wypowiedzianego podczas posiedzeń zostało zlecone przez Ratusz białostockiej firmie DSM Intelligence. Kontrakt ważny do końca roku opiewa na ponad 35 tys. zł.