Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

24 maja 2020 r.
21:14

The End of the Sun: Słowiańskie podróże w czasie (wideo)

0 0 A A
The End of the Sun
The End of the Sun (fot. The End of the Sun Team)

Rozmowa z Jakubem Machowskim, reżyserem, scenarzystą i grafikiem gry The End of the Sun.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Jaka jest twoja definicja „słowiańskości”?

– To jest ciężki temat, bo zależy, co kto rozumie przez „słowiańskość”. Najczęściej rozumie się to przez słowiańskość historyczną i słowiańskość, jeśli chodzi o mentalność. Przy tworzeniu naszej gry bardziej skupiamy się na tej drugiej kwestii oraz tradycji, które do dzisiaj przetrwały. To jest namacalne i jesteśmy pewni, że tak było. W przypadku historycznych rzeczy jest dużo sporów. Poza tym, tworzenie dzieła historycznego jest bardzo skomplikowane. Solidny research wymaga bardzo dużych nakładów pracy.

My postawiliśmy na kulturę. Pokazujemy te cztery słowiańskie święta: najkrótszą i najdłuższą noc w roku oraz dwie równonoce. Moja definicja „słowiańskości” jest taka, że to jest taka huśtawka nastrojów. U nas ludzie są albo bardzo szczęśliwi, albo wręcz przeciwnie. Jest albo zabawa, albo smutek. To staramy się u nas pokazać. Cały klimat gry jest tak zbudowany. Nie da się jej określić tylko jako thriller czy smutna gra detektywistyczna. Będą i momenty z takim typowo polskim humorem, ale będą też fragmenty smutne. To też próbowali zrobić w „Wiedźminie” Netflixa.

• Co to za produkcja The End of the Sun? Sami o niej piszecie, że jest osadzona w słowiańskim świecie fantasy.

– To jest przygodowa gra komputerowa, która zajmie – według naszych szacunków – maksymalnie osiem godzin. Skupiamy się na tym, by fabuła była jak najlepsza. Zachęcamy tym, że ktoś, kto nawet nie gra zbyt wiele, to się w niej odnajdzie. Ta gra ma wciągać głównie za sprawą opowiadanej historii i wykreowanego świata. Będą też zagadki do rozwiązywania, system podróży w czasie. Podróż w czasie to główna cecha naszej gry. Możemy przenosić się pomiędzy czterema porami roku. Możemy wpłynąć na jakieś wydarzenia na wiosnę, przez które, na przykład, spłonie dom. Kiedy przeniesiemy się do lata, to ten dom będzie spalony i dzięki temu będziemy mogli odkryć tam coś nowego, jakąś kolejną zagadkę.

• Pracujecie nad tym projektem już trzy lata. Pierwsza rzecz, jaka rzuca się w oczy, to bardzo duże przywiązanie do szczegółów. Czy kiedy pojawił się pomysł stworzenia takiej gry, zakładaliście, że to będzie aż tak pełne różnych detali?

– Od początku zakładaliśmy, że chcemy to zrobić, że chcemy wykorzystać fotogrametrię. Zanim przystąpiliśmy do pracy, to miałem już wcześniej 7-8 lat doświadczenia przy tworzeniu modeli, przy robieniu swojej wcześniejszej gry. Wtedy w fotogrametrię jeszcze nie wchodziłem. Jak patrzę na to, co nam z tego wyszło, to trzy lata temu nie spodziewaliśmy się, że to będzie na tak wysokim poziomie. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak to wygląda. Większość projektów „growych” nie dochodzi nawet do półmetka.

• Czym jest dokładnie fotogrametria?

– Polega to na tym, że wykonuje się zdjęcia dookoła jakiegoś obiektu. Nie może od niego odbijać się światło, więc kamienie w lesie czy pniaki się do tego idealnie nadają na początek. Każdy może coś takiego zrobić, nawet telefonem komórkowym. Obiekt fotografuje się z każdej strony i z tych zdjęć program wytwarza siatkę punktów, która tworzy model i tekstury. Teoretycznie, każdy obiekt można w ten sposób przenieść do wirtualnej rzeczywistości.

• Wykorzystywaliście tę technikę, na przykład, w muzeach etnograficznych, które odwiedzaliście.

– Tam było o tyle trudniej, że musieliśmy mieć swoje lampy – i to dosyć sporo, bo obiekt trzeba dokładnie oświetlić z każdej strony. Do tego, rzeczy wykonane przez człowieka, na przykład przędzalnia, mają tak dużo małych elementów. Nad nią spędziliśmy zresztą naprawdę dużo czasu. Bardzo trudno jest to ustawić tak, żeby aparat wyłapał te szczegóły. Pewne elementy trzeba modelować później ręcznie. Fotogrametria nie radzi sobie z takimi elementami, jak na przykład dużo sznurków obok siebie. Większość obiektów jest zeskanowanych. Takie drobne przedmioty, jak łyżki, modelowaliśmy ręcznie, wzorując się na zdjęciach. Fotogrametria skraca czas produkcji modeli. Co więcej, mogą pomagać przy tym osoby, które są fotografami, a niekoniecznie muszą być grafikami 3D.

• Z jednej strony trzeba posiedzieć trochę przy komputerach, ale z drugiej widać, że wykonaliście też ogrom pracy w terenie.

– Tak. W pierwszym roku pracy było bardzo dużo załatwiania pozwoleń, jeżdżenia po różnych miejscach. Dźwięki nagrywaliśmy głównie w Beskidach Niskich. Ciężko jest znaleźć miejsce, gdzie nie słychać pracującego silnika traktora czy szczekania psów. Musieliśmy pojechać w zupełną dzicz. Mamy jeszcze zamiar wybrać się w Bieszczady, żeby poskanować trochę pniaków i takich środowiskowych elementów. 90 proc. rzeczy mamy już przeskanowanych. Spędziliśmy nad tym bardzo dużo czasu i to też była ciężka praca. Do zrobienia dobrego zdjęcia w fotogrametrii nie może być słońca, nie może padać twardy cień. Musieliśmy wszystko robić w pochmurne dni i to w takie, kiedy nie pada.

Jakub Machowski (fot. The End of the Sun Team)

• Imponujące jest to, że nad tym projektem pracują zaledwie trzy osoby.

– Ja jestem reżyserem, napisałem też cały scenariusz do gry. Zajmuję się również przygotowywaniem prostych mechanizmów rozgrywki, grafiką. Robię także wszystko to, co akurat trzeba robić. Kinga Rąpała komponuje muzykę, zajmuje się nagrywaniem dźwięków i tworzeniem roślinności w grze. Ten podział jest bardzo płynny, bo jak trzeba coś zrobić, to ta osoba musi się tego douczyć. Hubert Motyka zajmuje się programowaniem, także on pisze kod, ten rdzeń gry.

• Ciekawe jest też to, że nagrywaliście dźwięki otoczenia w każdej porze roku.

– Raz, że nagraliśmy cztery pory roku, to jeszcze staraliśmy się nagrać również dzień i noc każdej pory roku. Uświadomiliśmy sobie, jak te dźwięki się różnią, dopiero wtedy, kiedy zaczęliśmy ich słuchać. Na wiosnę ptaki już śpiewają, ale nie ma jeszcze bzyczenia much i pszczół. Jesień jest bardzo spokojna, to głównie szum i odgłosy ptaków. Prawdziwym wyzwaniem było nagranie zimy. Kiedy nie ma wiatru, to nie dzieje się prawie nic. Stworzyliśmy taki dźwięk, że kiedy drzewa się bujają, to ten śnieg czasami opada z gałęzi. Wtedy słychać takie „plaśnięcia” tego śniegu. Tak samo dużym wyzwaniem było nagranie dźwięku w nocy. Jak się okazało, w głuszy jest wtedy niesamowita cisza. Kiedy włączyliśmy nagrywanie i zaczęliśmy słuchać, to zaczęło nam w uszach piszczeć od tej ciszy. Nagrywaliśmy takie dźwięki w kilku miejscach, na przykład rechot żab czy odgłosy świerszczy. To wszystko musiało być skomponowane razem, żeby stworzyć fajny ambient.

• Co w waszej pracy sprawia wam najwięcej problemów albo jest największym wyzwaniem?

– Jeśli chodzi o produkcję, to na pewno to, że jesteśmy małym zespołem i tworzymy grę na darmowym silniku Unity. Korzystamy z wielu assetów (gotowe elementy – dop. aut.). Unity ma swój sklep, w którym można zakupić assety do różnych systemów w grze, czyli na przykład pogody. Później, podczas modyfikacji tych systemów, musimy wchodzić w czyjś kod i go modyfikować. Dużo łatwiej się go robi od zera.

Drugim głównym wyzwaniem było stworzenie otwartego świata. Mimo że świat jest u nas stosunkowo mały, to występuje w czterech porach roku. To było wyzwanie na tym silniku, bo wcześniej był on wykorzystywany głównie do platformówek i do gier w zamkniętych pomieszczeniach.

• Organizujecie też zbiórkę pieniędzy na platformie Kickstarter. Do czego chcecie wykorzystać te środki?

– Zbiórka wystartowała 6 maja. Zbieramy na dokończenie gry. Nasz bazowy cel to 12 tys. dolarów (w momencie publikacji tego tekstu uzbierali ponad 7 tys. dolarów – dop. aut.). Ma to wystarczyć na opłacenie aktorów głosowych, zarówno po angielsku, jak i po polsku, oraz na przetłumaczenie gry na różne języki (wersje z napisami – dop. aut.).

• Kiedy wasza gra będzie miała swoją premierę?

– Na Kickstarterze piszemy o 2021 roku. Wolimy podać dalszy termin premiery i kogoś zaskoczyć tym, że wcześniej wydamy grę niż na odwrót. Wolimy też dopracować to, co jest, bo widzimy, że jest duże zainteresowanie, szczególnie z Polski. Nie chcemy tych ludzi zawieść.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Bialska Rada Kobiet

Nie dostały się do rady miasta, ale trafiły do innej. Jakie były zasady naboru?

Czternaście powołanych przez prezydenta pań ma strzec spraw kobiet w Białej Podlaskiej. Ten nowy organ doradczy na razie ma działać 3 lata. W większości to nazwiska związane ze środowiskiem obecnej władzy w mieście.

La vida loca. Co za impreza!
foto
galeria

La vida loca. Co za impreza!

Co to była za impreza! El Cubano odleciało. Zobaczcie, co się działo na parkiecie i jak się bawił Lublin.

Otylia Jędrzejczak odwiedziła Chełm
ZDJĘCIA

Otylia Jędrzejczak odwiedziła Chełm

Otylia Swim Tour, czyli cykl zawodów dla dzieci w sobotę zawitał do Szkoły Podstawowej nr 8 w Chełmie. Z jedyną, polską mistrzynią olimpijską ćwiczyło ponad sto dzieci. Trzeba dodać, że utytułowaną pływaczkę przywitał efektowny mural z jej podobizną.

W Świdniku słuchają jazzu. Dzisiaj koncert znanego, kubańskiego pianisty
zdjęcia
galeria

W Świdniku słuchają jazzu. Dzisiaj koncert znanego, kubańskiego pianisty

Trwa XIX Świdnik Jazz Festival. W programie festiwalu znalazły się koncerty uznanych artystów z Polski i zagranicy, którzy grają na wysokim poziomie. Wśród nich m.in. świdnicka Helicopters Brass Orchestra, Aleksandra Kutrzepa Quartet oraz kubański pianista Alfredo Rodriguez.

Magia świąt w azjatyckim stylu. Trwa festiwal Akira Hello Christmas
zdjęcia
galeria
film

Magia świąt w azjatyckim stylu. Trwa festiwal Akira Hello Christmas

Cosplay, manga, horoskopy, warsztaty i gry planszowe, a to wszystko w świątecznym klimacie. Dwudniowy festiwal Akira to gratka dla fanów kultury azjatyckiej.

AZS UMCS Lublin zaprasza na mecz siatkarek. Biletem wstępu słodycze

AZS UMCS Lublin zaprasza na mecz siatkarek. Biletem wstępu słodycze

Dzisiaj sezon 2024/2025 rozpoczną siatkarki DRS AZS UMCS Lublin. Akademiczki na inaugurację zagrają u siebie z Feniks AZS Politechnika Lubelska. Spotkanie zaplanowano na godz. 18 w sali ZS nr 5 przy ul. Elsnera.

Ostra sobota w lubelskiej klubokawiarni - zdjęcia
foto
galeria

Ostra sobota w lubelskiej klubokawiarni - zdjęcia

Ostra Sobota w Klubokawiarni OSTRO! Za didżejką stanął jeden z najlepszych didżejów w Polsce - 69beats oraz Szop-n! Jak zawsze było dużo fajnej muzyki. Jeśli jesteście ciekawi jak było, to zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii.

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Wypadki w regionie

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Wypadki w regionie

Śliska nawierzchnia i niedostosowanie prędkości do warunków drogowych były przyczyną dwóch zdarzeń, do których doszło wczoraj i dziś rano w Chotyłowie i Białej Podlaskiej. Policja apeluje o ostrożność za kierownicą oraz dostosowanie stylu jazdy do panujących warunków atmosferycznych.

Górnik Łęczna zremisował ósmy mecz w rundzie jesiennej

Górnik Łęczna dwa razy prowadził z GKS Tychy, ale kompletu punktów nie wywalczył

Po 16. kolejkach Górnik Łęczna miał na koncie siedem remisów na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. Tym razem do Łęcznej przyjechał GKS Tychy, a więc drużyna, która w tym sezonie punktami dzieliła się do tej pory aż 10-krotnie. W meczu padły aż cztery gole, ale obie drużyny solidarnie podzieliły się punktami po raz kolejny.

Raz, dwa, trzy "i,,...
galeria

Raz, dwa, trzy "i,,...

W dniach 23-25 listopada w Lublinie odbywa się 3. FIT – Festiwal Improwizacji Teatralnych, który zaprasza publiczność do świata spontanicznych spektakli, pełnych kreatywności i interakcji. Wydarzenie odbywające się w Domu Kultury LSM to wyjątkowa okazja, by doświadczyć magii, improwizacji i zabawy.

Stella Johnson wróciła do gry po przerwie spowodowanej kontuzją

Polski Cukier AZS UMCS do przerwy prowadził we Wrocławiu, a przegrał ze Ślęzą ponad 20 punktami

Polski Cukier AZS UMCS Lublin został rozgromiony we Wrocławiu. Zespołowi, który aspiruje do medali mistrzostw Polski takie porażki nie przystoją.

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Azoty Puławy świetnie rozpoczęły mecz w Kwidzynie i ostatecznie pokonały Energę Borys MMTS 35:32

(Po lewej Radosław Dobrowolski, rektor UMCS w Lublinie. Po prawej Jakub Banaszek, prezydent Chełma.)

Oddział UMCS w Chełmie? Jest porozumienie między prezydentem a rektorem

Włodarz Chełma zadeklarował nawiązanie trwałej współpracy z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Efektem tego porozumienia jest utworzenie Centrum Kompetencji Europejskich w mieście - miejsce, które ma stać się ważnym ośrodkiem edukacji i miejscem pracy w regionie.

Tak obecnie prezentuje się ulica Granatowa w Lublinie

Ulica Granatowa w Lublinie dziurawa jak ser szwajcarski. Niedługo może się to zmienić

Prace projektowe nad ulicą Granatową miały nabrać tempa, jednak mieszkańcy Węglina Południowego jeszcze poczekają na realizację obietnic. Radna Anna Glijer interweniuje w sprawie poprawy bezpieczeństwa i komfortu użytkowników tej ulicy i dopytuje o miejsca parkingowe. Miasto zapewniało, że prace ruszą, jednak pojawił się duży problem.

Lewart zakończył 2024 rok porażką

KS Wiązownica pokonał Lewart Lubartów w meczu o sześć punktów

Na koniec 2024 roku i na początek rundy wiosennej Lewart zagrał bardzo ważne spotkanie w Wiązownicy. Przed pierwszym gwizdkiem obie ekipy w tabeli dzieliło pięć punktów. Beniaminek z Lubartowa miał szansę, żeby znacznie ten dystans zmniejszyć. Niestety, goście przegrali 0:2. A to oznacza, że przerwę w rozgrywkach przezimują na przedostatnim miejscu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium