FOT. AZS UMCS LUBLIN
ROZMOWA Z Arturem Gadzickim, trenerem futsalistów AZS UMCS Lublin
- Zwycięstwem Pogoni Szczecin zakończył się organizowany przez AZS UMCS turniej Lublin Futsal Cup. Jak wypadła pierwsza edycja tej imprezy?
– Myślę, że z organizacji turnieju możemy być zadowoleni. Udało nam się zaprosić dobre zespoły. Do Lublina przyjechała jedna trzecia ekstraklasy, pojawiło się jedenastu reprezentantów Polski i drugi trener kadry seniorów.
- A jak ocenia pan występ swojego zespołu pod względem sportowym? Zajęliście piąte miejsce, wygrywając tylko z pierwszoligowym zespołem z Nowin. Rywale z ekstraklasy okazali się zbyt mocni?
– Uważam, że powinniśmy częściej brać udział w takich turniejach, bo one pokazują ile pracy nas jeszcze czeka i w jakim kierunku musimy iść jako zespół. Są dla nas świetną lekcją futsalu. Pamiętajmy, że w przypadku gier kontrolnych, ich wynik nie zawsze do końca odzwierciedla przebieg spotkań i nie są one wskaźnikiem tego, jak zespół później będzie grał w lidze. Można wygrywać wszystkie sparingi, a tak naprawdę to liga zweryfikuje to, gdzie jesteśmy i jakie cele możemy przed sobą stawiać. Grając z takimi przeciwnikami jak Pogoń 04 Szczecin, czy Gatta Zduńska Wola, wynik często jest sprawa drugorzędną, bo wszyscy mają świadomość różnicy sportowej i organizacyjnej. Trzeba dążyć do tego, aby taki ośrodek jak w Szczecinie czy Zduńskiej Woli, powstał w Lublinie i żeby był tu futsal na takim, albo i wyższym poziomie.
- Myślicie już o drugiej edycji turnieju?
– Chciałbym, żeby ta impreza odbywała się cyklicznie. Od zespołów, które nas odwiedziły mamy wyraźny sygnał, że jeśli tak będzie, to chętnie będą brali w niej udział. Jest też pomysł, żeby postarać się o udział drużyn z zagranicy, co wzmocniłoby rangę turnieju. Moim marzeniem jest, aby do Lublina przyjechał zespół z Serbii czy Chorwacji, gdzie futsal jest na bardzo wysokim poziomie. Myślę, że w kolejnych latach może się to udać.
- Jaki cel stawia pan przed drużyną w nowym sezonie?
– Chcę, żeby zespół podnosił swój poziom sportowy i wygrywał w każdym kolejnym meczu. W trakcie sezonu ten cel będzie się krystalizował. Na razie nie wybiegamy daleko w przyszłość i skupiamy się na najbliższych rywalach.
- Z drużyny, która w poprzednim sezonie zajęła trzecie miejsce odchodzi kilku czołowych zawodników. Przed panem trudne zadanie ułożenia zespołu od nowa.
– Nie ma już z nami Marco Aurelio, który przeniósł się do ekstraklasowego zespołu z Chojnic. Ze względu na sprawy osobiste buty na kołku na jakiś czas musi zawiesić Łukasz Gromba. Pod znakiem zapytania stoją też dalsze występy Marka Lenartowicza i Karola Banachiewicza. Dołączyło do nas kilku chłopaków w wieku 18-19 lat, którzy chcą uczyć się futsalu i zostać z nami na dłużej. Na takich zawodników chce stawiać, bo za 3-4 lata będą stanowili o sile naszej drużyny. Czeka nas sporo pracy, ale zespół nigdy nie jest tworem skończonym. On zmienia się z rundy na rundę i rolą trenera jest odpowiednio to poukładać.