Chyba niewiele osób spodziewało się takiego zakończenia konfliktu w Motorze Lublin. Główny akcjonariusz klubu Zbigniew Jakubas ogłosił na wtorkowej konferencji prasowej, że trener Goncalo Feio nadal będzie prowadził drużynę. Na trzy miesiące zawieszony został za to prezes Paweł Tomczyk. Jego miejsce zajmie Robert Żyśko. Rzeczniczką prasową nie będzie już także Paulina Maciążek.
– Umówiliśmy się, że będziemy współpracować do końca rundy. Powiedziałem sobie, że jeżeli z tym człowiekiem mi się nie uda, to jest mój koniec w Lublinie. Dopóki będzie trener, to ja będę w tym klubie – powiedział właściciel Motoru Zbigniew Jakubas.
Przypomnijmy, że konflikt pomiędzy trenerem, a prezesem Motoru trwał już od kilku ładnych tygodni. Zaostrzył się w niedzielę po meczu z GKS Jastrzębie. Szkoleniowiec miał obrazić rzeczniczkę prasową klubu, a w jej obronie stanął Paweł Tomczyk. Najpierw doszło do przepychanki i awantury. Później obaj panowie starli się jeszcze w pokoju klubowym.
– Trener Goncalo Feio, w obecności innych osób kopnął w biurko i rzucił w prezesa Pawła Tomczyka kuwetką na dokumenty, która uderzyła go w głowę. W konsekwencji tego działania doszło do urazu głowy prezesa, który musiał być hospitalizowany i przebywa obecnie na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, a jego stan zdrowia nie pozwala na pełnienie obowiązków służbowych – opisał całe zdarzenie w poniedziałkowym komunikacie klub z Lublina.
Na wtorkowym spotkaniu z mediami Zbigniew Jakubas najpierw przypomniał, że poświecił już sporo czasu i pieniędzy na Motor.
– Wspieram klub od 2019 roku. Moje zaangażowanie jest bezprecedensowe, nie znam drugiego takiego wariata, który włożyłby tyle pieniędzy, już 11,8 miliona złotych w sam Motor, a do tego 25 mln w Lubelską Akademię Futbolu – wyjaśniał główny akcjonariusz klubu z Lublina.
Później przeszedł do meritum sprawy i ogłosił, że Feio zostaje na stanowisku, na razie do zakończenia sezonu. – Umówiliśmy się, że będziemy współpracować do końca rundy, a później zobaczymy co dalej. Przed zatrudnieniem Goncalo Feio powiedziałem sobie, że do trzech razy sztuka. Jeżeli z tym człowiekiem mi się nie uda, to jest mój koniec w Lublinie. Dopóki będzie trener, to ja będę w tym klubie – powiedział Zbigniew Jakubas.
– To szkoleniowiec mega kompetentny i tytan pracy. Cała sytuacja, która się wydarzyła, to mógł być efekt przemęczenia, ambicji i presji, bo trener pracuje po 20 godzin dziennie. Pan Feio mówił, że niektórzy klubowi przeszkadzają. Może to było zbyt uogólnione, czasami to kwestia odczucia. Ja jestem pana przyjacielem, a nie wrogiem. Wrogami nigdy nie będziemy. Umówiliśmy się, że będziemy dalej współpracowali. Trzymajcie kciuki za nas razem, bo jedziemy wszyscy na tym samym wózku – wyjaśnia Zbigniew Jakubas, który dodał także, że trener ma teraz w aneksie do umowy zakaz wypowiadania się na tematy pozasportowe.
Szkoleniowiec posypał głowę popiołem i przeprosił za swoje zachowanie w przygotowanym oświadczeniu, które odczytał na konferencji. – Wyrażam głębokie ubolewanie, że Motor i jego właściciel oraz kibice, piłkarze musieli zderzyć się z krytyką, jaka przetoczyła się przez ogólnopolskie media. Nie ma wytłumaczenia dla mojego zachowania, które było naganne. Przepraszam za to i podkreślam, że potępiam wszelką formę przemocy. Jako trener powinienem być wzorcem zachowania. Przepraszam, że przedstawiłem w negatywnym świetle wszystkich, którym dobro Motoru leży na sercu. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby odzyskać zaufanie. Dziękuję za drugą szansę, którą zdecydował mi się dać pan Zbigniew Jakubas – powiedział Goncalo Feio.
Trzeba przypomnieć, że wydarzeniami z niedzieli zainteresował się już PZPN, o czym Motor informował w poniedziałek. – Rzecznik Dyscyplinarny Polskiego Związku Piłki Nożnej Adam Gilarski wszczął postępowanie wyjaśniające i zobowiązał Motor do przedstawiania informacji oraz wyników badań lekarskich prezesa Pawła Tomczyka – ogłosił klub z Lublina w poniedziałek. Czy trener w takim razie będzie mógł prowadzić zespół? – Będziemy robili wszystko, żeby nie było tego zawieszenia, będziemy rozmawiać, żeby nie eskalować problemu, ale Paweł Tomczyk ma do tego prawo. To co się stało jest faktem, jest również nagranie całego zdarzenia. Prezes Tomczyk może wnieść o formalno-prawne postępowania, ale mam nadzieje, że to się nie wydarzy i że strony ochłoną i że znajdziemy porozumienie, coś takiego nie powinno się nigdy wydarzyć – przyznał Zbigniew Jakubas.
- Motor był sześć lat w III lidze, nikomu to nie przeszkadzało – przyznał główny akcjonariusz klubu ze stolicy Lubelszczyzny.
Jak wylicza, w 2021 roku dołożył on z własnej kieszeni 3 mln 200 tys. zł zaś rok później, finansowe wsparcie osiągnęło aż 4 mln zł.
- Moje zaangażowanie w Motor jest bezprecedensowe – przyznaje Zbigniew Jakubas, który tylko w dwóch pierwszych miesiącach 2023 roku przekazał na rzecz klubu milion złotych.
„Nie znam drugiego takiego wariata, który wkłada tyle serca i pieniędzy na rzecz klubu i akademii”
Lubelska Akademia Futbolu, która odbiła się szerokim echem w sportowym świecie, w Polsce kosztowała do dziś Zbigniewa Jakubasa 25 mln zł. – To trudny teren, musieliśmy go wzmacniać tak, jak wzmacnia się drogi i autostrady.
Jak wylicza boiska, które wchodzą w skład LAF, będą jednymi z najnowocześniejszych w kraju.
- Trener jest wymagający, ma rację, bo jeśli się nic nie wymaga, to się nic nie ma – podkreślał Zbigniew Jakubas.
Zawodnicy pierwszego zespołu Motoru Lublin już od pewnego czasu mogą trenować na boisku nr 7. Choć jak przyznaje to właśnie trener Goncalo Feio „wiercił dziurę w brzuchu” głównemu akcjonariuszowi klubu w kontekście podgrzewanych boisk, by móc skutecznie prowadzić treningi swoich zawodników.
- Wiecie ile kosztowała wymiennikowania? 650 tys. zł. A ona jest gotowa do grzania – przyznał Zbigniew Jakubas. Jak dodał: - Przeciągające się procedury, które obowiązują w tym kraju nie pozwalają nam na podłączenie do Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
By rozpocząć kolejny etap budowy, koniecznym jest odprowadzenie wód opadowych do rzeki w rejonie LAF. Zbigniew Jakubas podziękował również wszystkim, którzy współpracują z Motorem, by takowa inwestycja mogła zostać jak najszybciej zrealizowana.