Nasze kluby szykują się do kolejnego trudnego sezonu. Po reorganizacji liga będzie zdecydowanie silniejsza. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Damian Panek, trener Orląt Radzyń Podlaski. Dlatego biało-zieloni szykują ciekawe transfery. Pierwszym z nich na 99 procent będzie Michał Zuber, ostatnio grający w Lewarcie
Tuż po zakończeniu sezonu 2015/2016 informowaliśmy, że w Radzyniu Podlaskim mile widziani byliby dwaj gracze nie-dawnego beniaminka: Zuber i Mateusz Kompanicki. Trener Panek potwierdza jedynie pierwsze nazwisko. – Z Michałem jesteśmy już nawet wstępnie dogadani. Zaakceptował nasze warunki i mam nadzieję, że nic w ostatniej chwili się nie zmieni. To powinno być dla nas duże wzmocnienie. Temat Mateusza Kompanickiego był tylko przez chwilę, ale nie przedstawialiśmy mu żadnej oferty – wyjaśnia szkoleniowiec Orląt.
Trener Panek przyznaje również, że jego klub podpisał już kontrakt z innym zawodnikiem, który występuje na środku de-fensywy. Na razie nie może jednak zdradzić jego personaliów. – Umówiłem się z piłkarzem, że jeszcze nie będziemy informować o jego transferze. Podpisał umowę, a poza tym mogę tylko zdradzić, że to będzie duże wzmocnienie naszej obrony.
Wiadomo, że bardzo małe szanse na pozostanie w Radzyniu ma Damian Szpak. Wicekról strzelców III ligi lubelsko-podkarpackiej z dorobkiem 26 goli trenuje obecnie z Górnikiem Łęczna, z którego był jedynie wypożyczony do Orląt. 22-latek od dawna ma też oferty z I i II ligi. Dlatego trwają poszukiwania gracza na pozycję numer dziewięć. Dodatkowo niemiłą niespodziankę kibicom i działaczom zrobił Łukasz Ebert, decydując się na wyjazd do Warszawy na studia. W ten sposób biało-zieloni mają wakat na lewej obronie. – Rzeczywiście, ciągle rozglądamy się za napastnikiem i rozmawiałem już w tej sprawie z dwoma piłkarzami. Damiana Szpaka z nami nie ma i chociaż chciałbym, żeby u nas został, to na razie szykujemy się na wariant, że go u nas nie będzie w przyszłym sezonie. Trudno byłoby go zatrzymać, ale w piłce nigdy nie można mówić nigdy – przekonuje szkoleniowiec.
Pojawiły się plotki, że do Motoru Lublin przeniesie się z kolei Piotr Zmorzyński, ale wydaje się, że ten temat jest już nieaktualny po przegranych przez żółto-biało-niebieskich barażach o II ligę. W końcu obie drużyny w kolejnych rozgrywkach nadal będą występować na tym samym poziomie. – Jeżeli chodzi o Piotrka, to były jedynie wstępne przymiarki. Z tego co wiem, to nie dostał konkretnej propozycji. Trudno też przypuszczać, żeby zdecydował się na transfer do innego trzecioligowca. Gdyby Motor grał wyżej, to sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej – przekonuje Panek.
KIEDY STARTUJĄ Z TRENINGAMI?
Rafał Borysiuk i spółka wznowią zajęcia 7 lipca. W planach jest rozegranie trzech meczów kontrolnych. Dwóch rywali już udało się znaleźć. To Podlasie Biała Podlaska (16 lipca) i Avia Świdnik (30 lipca). Rywalem 23 lipca miał być Motor, ale to były wstępne ustalenia i biało-zieloni będą jeszcze szukali przeciwnika w tym terminie.