FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
W sobotę o godz. 18 czwarty w tabeli Górnik Łęczna zmierzy się na wyjeździe z siódmą Pogonią Szczecin. Zielono-czarni muszą zatrzymać rozpędzonego Łukasza Zwolińskiego
Młody napastnik, który w Łęcznej dojrzał do dorosłego futbolu i walnie przyczynił się do awansu Górnika, w minionym sezonie był objawieniem ekstraklasy. W tym roku udowadnia, że 12 strzelonych bramek nie było przypadkiem. Po trzech meczach ma na koncie już trzy trafienia. Kolejno pokonywał golkiperów Lecha Poznań, Śląska Wrocław i Lechii Gdańsk. Mocniejszych rywali poza Legią Warszawa w lidze nie będzie miał. Ze skutecznością różnie to bywa, ale jeśli Zwoliński utrzyma wysoką dyspozycję, wyścig o koronę króla strzelców wcale nie musi być samotnym sprintem Nemanji Nikolicia.
Przed defensywą Górnika kolejny bardzo trudny egzamin. Po tym, jak przed tygodniem dwukrotnie nie udało się upilnować Nikolicia, który obie okazje wykorzystał, tym razem zadaniem będzie zatrzymanie drugiego z topowych snajperów ligi.
Zwoliński to inny typ napastnika. Z pewnością ustępuje Legioniście doświadczeniem, ale jest zdecydowanie silniejszy, lepiej gra tyłem do bramki. Podobnie jak Węgier dobrze czuje się bez piłki i wie, jak ustawić się w polu karnym. Tomislav Bozić i Maciej Szmatiuk, o ile trener Jurij Szatałow nie zdecyduje się na roszady w środku defensywy, będą mieli pełne ręce roboty, żeby nie pozwolić mu na stworzenie zagrożenia pod bramką Sergiusza Prusaka.
W zespole z Łęcznej niemal pewne są roszady w składzie. Po pauzie za czerwoną kartkę do wyjściowej jedenastki powróci najprawdopodobniej Łukasz Mierzejewski, który powinien zastąpić mającego braki kondycyjnego Adriana Bastę. Wart rozważenia jest też wariant z dwoma napastnikami. Tym bardziej, że Jakub Świerczok i Bartosz Śpiączka są w bardzo przyzwoitej dyspozycji. Pytanie, czy Szatałow zdecyduje się zaryzykować, stawiając na kolejnego snajpera, kosztem jednego ze środkowych pomocników.
– Pogoń jest bardzo dobrym zespołem, szczególnie u siebie. Nie ma czegoś takiego jak mniejsza czy większa presja, także trzeba się solidnie przyłożyć do tego meczu, dobrze przepracować tydzień i pojechać pełnymi wiary do Szczecina – powiedział na oficjalnej stronie Górnika Przemysław Pitry. – Musimy pojechać jak po swoje, ale zagrać mądrze i zdyscyplinowanie – dodał Tomasz Nowak.