Fot. gornik.leczna.pl
W sobotę Górnik Łęczna rozpoczął przygotowania do rundy rewanżowej. w poniedziałek rano zespół wyjedzie na obóz do Uniejowa
W sobotę o godz. 14 zielono-czarni spotkali się w hali sportowej na obiektach klubowych w Łęcznej na pierwszym treningu w 2017 roku. Na zajęciach zabrakło trzech zawodników: Gersona, Javiera Hernandeza i Niki Dżalamidze. Ich nieobecność nie była jednak dla nikogo zaskoczeniem. Wynikała z wcześniej ustalonych planów podróży. W niedzielę wszyscy trzej dołączyli już do zespołu i ćwiczyli razem z kolegami.
Wśród trenujących nie było nowych twarzy. Sztab szkoleniowy nie planuje także w najbliższym czasie testowania żadnych piłkarzy. – Nie mamy na to czasu. Muszą przyjść zawodnicy gotowi do gry w pierwszym składzie, którzy będą wzmocnieniami, nie uzupełnieniami – tłumaczy szkoleniowiec Górnika Franciszek Smuda, a pytany o konkretne plany, dodaje: – Przede wszystkim potrzebujemy wzmocnienia w środkowej strefie. Brakuje nam defensywnego pomocnika i na tym się skupiamy. Jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne to ten zespół jesienią był dobrze przygotowany i przez te dni wolne, święta, nie stracił dużo. Wystarczy minimalnie dodać gazu i powinno być dobrze.
Smuda nie potwierdza, jakoby rozmowy z Semirem Stiliciem rzeczywiście były bliskie finalizacji. – Ani ja do niego nie dzwoniłem, ani on mi życzeń noworocznych nie złożył nawet. Nie wiem, co planuje – zapewnia szkoleniowiec, który zamierza dać szansę wszystkim piłkarzom, znajdującym się w kadrze pierwszego zespołu.
– Przez szereg lat, jak pracuję w zespołach ekstraklasy, nigdy przychodząc do nowego klubu, nie mówiłem: ty odchodzisz, ty zostajesz. Każdy ma czystą kartę. Przez miesiąc potrenujemy i później zobaczę, na kogo mogę liczyć, z kogo będę korzystał.
W jaki sposób można przekonać Franciszka Smudę do siebie? – Krzysztof Szlaga, prezes naszego głównego sponsora, kopalni Lubelski Węgiel Bogdanka, powiedział, że chce, żeby drużyna w każdym meczu gryzła trawę. Ja chcę widzieć także umiejętności piłkarskie. Ale tok myślenia prezesa jest odpowiedni. Jak się nie ma umiejętności, trzeba nadrabiać walecznością. Chcę, żeby mój Górnik grał w piłkę, przyciągał kibiców. Musi być muzyka – tłumaczy szkoleniowiec.
Dzisiaj o godz. 7.30 zielono-czarni wyjadą na pierwsze zgrupowanie do Uniejowa. Tam rozegrają dwa mecze kontrolne: z GKS Tychy (12 stycznia) i Pogonią Siedlce (14 stycznia). 15 stycznia wrócą do Łęcznej, trzy dni później w kolejnym sprawdzianie podejmą Wisłę Puławy. Na 19-30 stycznia zaplanowany został zagraniczny obóz. Piłkarze pojadą do Hiszpanii, a nie Portugalii, jak początkowo planowano.
Mierzejewski i Jurisa nie jadą na obóz
Dwóch zawodników z kadry pierwszego zespołu nie pojechało z drużyną na obóz w Uniejowie. To Łukasz Mierzejewski i Slaven Jurisa. Obaj nie doszli jeszcze do pełnej sprawności po kontuzjach i w najbliższym czasie będą trenowali indywidualnie.
Przychodzą ludzie Smudy
Dariusz Marzec został nowym członkiem sztabu szkoleniowego Górnika Łęczna. Będzie pełnił w nim funkcję asystenta Franciszka Smudy. – Chciałem podziękować trenerowi, prezesowi i pani dyrektor za zaufanie. Przyszedłem tutaj do konkretnej, ciężkiej pracy. Cel mamy jeden, żeby Górnik Łęczna był mocny w lidze. Nie mówię o utrzymaniu, bo to jest normalne. Chcemy, żeby Górnik piął się w górę tabeli – powiedział Marzec.
47-latek przez większość swojej przygody ze sportem związany był z Wisłą Kraków. W barwach Białej Gwiazdy rozegrał 206 spotkań i strzelił 34 bramki. W roli trenera pracował w Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków, gdzie był trenerem juniorów i koordynatorem szkolenia. W 2014r. poprowadził zespół juniorów starszych Wisły do Mistrzostwa Polski.
Według informacji „Przeglądu Sportowego” w najbliższym czasie pracownikiem Górnika zostanie także Zdzisław Kapka. – Nie ukrywam, że jesteśmy w kontakcie. Ludzie z takim doświadczeniem piłkarskim, z takim CV, mają absolutnie szerokie spojrzenie na piłkę i rozwój klubu sportowego. Zdzisław Kapka pracował na różnych stanowiskach i zawsze dawał radę. Jeśli będzie taka możliwość, wykorzystamy jego wiedzę i doświadczenie, jak tylko się da – zapewnił prezes Górnika Artur Kapelko.
Bramka Bonina wyróżniona
Kibice Górnika Łęczna wybrali najpiękniejszą bramkę 2016 roku. Wyróżnienie otrzymał Grzegorz Bonin za bramkę na 2:0 z meczu z Koroną Kielce.