Pod koniec lipca zaplanowano inaugurację nowego sezonu. Dlatego czasu na przygotowanie zespołu walczącego z powodzeniem w pierwszej lidze jest niewiele.
Z tej grupy, która zagrała przeciwko młodej drużynie warszawskiej Legii, tylko nieliczni powinni przyjechać do Łęcznej. I o tym wiadomo było już przed meczem. Do tego grona zaliczał się m.in. Adam Czerkas, mający za sobą występy w Orange Ekstraklasie.
Wczoraj były napastnik Odry Wodzisław pokazał, że wie na czym polega strzelanie goli. Pierwszy był zasługą dwójkowej akcji Kamila Stachyry z Prejuce'm Nakoulmą, po której Czerkas wykorzystał sytuację sam na sam. Natomiast drugiego zdobył po strzale z dystansu i rykoszecie. Dobre wrażenie pozostawili także po sobie dwaj zawodnicy zamojskiego Hetmana - wspominany "Prezes” Nakoulma, imponujący szybkością oraz Łukasz Sękowski. Ale do czasu kontuzji barku dużo pochwał zbierał także "stary” Norbert Raczkiewicz.
W meczu z młodą Legią zabrakło zawodników z pierwszego zespołu, którzy zapewne swoją szansę otrzymają w sobotę, w spotkaniu przeciwko Koronie Kielce. Natomiast wczorajszy sparing miał najprawdopodobniej posłużyć jako element selekcji negatywnej. A jeśli tak, to był nim rzeczywiście. I warto było zapamiętać niektóre twarze, bo ich wizyta w Górniku właśnie dobiegła końca.
Górnik Łęczna - Legia Warszawa (ME) 2:1 (1:0)
Górnik: Paśnik, Ławecki, Sękowski, Rafalski, Szkolnik, Stachyra, Flis, Raczkiewicz, Truszkowski, Czerkas, Nakoulma oraz Giertl, Jankowski, Stefaniuk, D. Małkowski, Brytan, Witkowski, Wójcik.
Legia: Skrzyński, Jezierski, Okpara, Zbozień, Skowroński, Ł. Małkowski, Stoch, Migawa, Mikołajczak, Kozub, Chałas oraz Tomczyk, Śledzikowski, Lewandowski, Kiełbewski, Muszyński, Woźniak, Szymański, Kosecki.