Iga Świątek się nie zatrzymuje i gra dalej w Australian Open. Tym razem, w meczu trzeciej rundy Polka pokonała Emmę Raducanu i weszła do czwartej rundy tego prestiżowego turnieju
Świątek była faworytką do zwycięstwa i od samego początku zdominowała wydarzenia na korcie. Raszynianka wygrała swój serwis, a potem była bliska przełamania rywalki. Za pierwszym razem się nie udało, ale za drugim podejściem już taki Świątek wyszła na prowadzenie 3:1.
Śmiało można powiedzieć, że był to kluczowy moment pierwszego seta. Rywalka zaczęła nie nadążać za piłkami posyłanymi przez Polkę, która sukcesywnie dążyła do jak najszybszego zakończenia pierwszej partii. Po 31 minutach Świątek wygrała 6:1 i była na autostradzie do awansu do kolejnej rundy zmagań.
Żeński tenis często potrafi zaskakiwać kibiców, kiedy zawodniczki po pierwszym słabym secie potrafią kompletnie odmienić swoją grę. Jednak Raducanu nie zdołała odwrócić losów meczu. Co prawda pierwszy gem mógł zwiastować, że sytuacja na korcie nieco się zmieni, ale tak się nie stało. Świątek już przy pierwszej możliwej okazji przełamała Brytyjkę, a następnie zachowała koncentrację i wygrała drugiego seta „bez historii” 6:0 i po godzinie i 11 minutach zameldowała się w czwartej rundzie Australian Open.
Za awans do tej fazy turnieju Świątek zarobiła już w przeliczeniu na złotówki około miliona. A to nie koniec, bo za jej wspaniałą grę na konto może wpłynąć jeszcze więcej pieniędzy. Natomiast w kolejnej rundzie jej rywalką będzie Evą Lys. Spotkanie odbędzie się 20 stycznia, a dokładna godzina jego rozegrania ma zostać opublikowana w niedzielę.
Iga Świątek (Polska, 2) – Emma Raducanu (Wielka Brytania) 6:1, 6:0