![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Julia Szeremeta w Kielcach wygrała jedną walkę](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2021/2021-04/b2a2dd5a337865234b81082f14d8a8c3_std_crd_830.jpg)
Za mocna dla lublinianki okazała się Sthelyne Grosy
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Francuzka była faworytką niedzielnej potyczki i wygrała zasłużenie. Polka jednak też może być z siebie dumna. Najpierw 1/8 finału w wielkim stylu pokonała Bojanę Gojković z Czarnogóry. W ćwierćfinale natomiast zaprezentowała bardzo dobrą dyspozycję. Ten pojedynek lepiej rozpoczęła Grosy, która już w pierwszych sekundach posłała na szczękę Szeremety mocny cios. To jednak nie zdeprymowało zawodniczki Paco Lublin, która w połowie rundy mocno trafiła rywalkę w głowę. W drugiej rundzie Szeremeta starała się przejąć inicjatywę, ale w efekcie często nadziewała się na kontry rywalki. Dopiero pod koniec rundy Polka zdołała trafić Francuzkę mocnym ciosem.
W trzeciej rundzie lublinianka poszła już na całość i zaatakowała Grosy. Ta natomiast miała świadomość, ze prowadzi na punkty i skutecznie uciekała przed ciosami nacierającej Polki. Ostatecznie, o końcowym wyniku zadecydowali sędziowie. Aż czterech z nich widziało jako zwyciężczynię Francuzkę. Tylko arbiter z Izraela punktował na korzyść lublinianki. Wypada się z werdyktem arbitrów zgodzić, ponieważ Grosy rzeczywiście zaprezentowała nieco wyższą kulturę bokserską. Szeremetę należy jednak również pochwalić, bo swoją postawą pokazała, że w przyszłości może stać się pięściarką naprawdę dużego formatu.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)