Po porażce z AZS Silesia Rebels widmo spadku mocno zajrzało w oczy graczom Tytanów Lublin
Niedzielny mecz po raz pierwszy w tym sezonie został rozegrany na stadionie Motoru Lublin. Obiekt przy Al. Zygmuntowskich nie okazał się zbyt szczęśliwy dla lublinian, którzy przegrali aż 18:42.
Początek spotkania ułożył się jednak po myśli gospodarzy, którzy zapunktowali po pięknym biegu Antwana Wallace’a. To jednak tylko rozdrażniło Rebeliantów, którzy odpowiedzieli trzema kolejnymi przyłożeniami. Silesia preferowała przede wszystkim grę podaniami, co sprawiało, że lublinianie byli bezradni w obronie. W drugiej kwarcie było jeszcze gorzej, bo przewaga gości urosła aż do 29 punktów. W końcówce pierwszej połowy straty nieco zmniejszył Sebastian Żukowski, który wykorzystał 40-jardowe podanie Andrzeja Jakubca.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, dla których kolejne przyłożenie zdobył Wallace. Ślązacy szybko jednak odpowiedzieli rywalom dzięki efektownemu touchdownowi Michała Janusza. W ostatniej kwarcie na boisku pojawili się już rezerwowi, a wynik meczu nie uległ zmianie.
Tytani Lublin – AZS Silesia Rebels 18:42 (6:21, 6:14, 6:7, 0:0)
Tytani: Paprota, Jakubiec, Grosman, Majewski, Dmytrak, Włodarczyk, Żukowski, Kramarz, Bogdański, Mazurek, Lenartowicz, Marzec, Kiciński, Czeranowski, Frączek, Piędzia, Wójcik, Lewikowski, Pietras, Washington, Blicharz, Wallace.
Rebels: Krzelowski, Duda, Malinowski, Janusz, Wrześniewski, Bołdys, Troiniak, Halaczek, Nowak, Cholewka, Loncierz, Sikora, Grabara, Tyrka, Sikora, Satemus, Mieruszyński, Gwóźdź, Gierak, Lewandowski, Szymański.
Widzów: 200.