(fot. Materiały prasowe Lubelskiego Okręgowego Związku Narciarskiego)
MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski wraca z mistrzostw Polski z jednym medalem w kategorii seniorów. W imprezie jednak nie wzięły udziału członkinie reprezentacji Polski
Oficjalnym powodem absencji najlepszych zawodniczek były przygotowania do mistrzostw świata zarówno w kategorii juniorek, jak i seniorek. MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski ucierpiał na tym bardzo mocno, bo nie mógł skorzystać z usług Moniki Skinder, swojej największej gwiazdy. Właśnie dlatego w klubie nie liczono zbyt mocno na sukcesy na trasach w Zakopanem.
Tymczasem już pierwszy dzień i rywalizacja w sprincie drużynowym przyniosła klubowi z województwa lubelskiego miłą niespodziankę. MULKS wystawił sztafetę złożoną z Karoliny Kuć i Anny Berezeckiej. Pierwsza jest jeszcze młodziczką, a druga juniorką. W rywalizacji z seniorkami młode tomaszowianki poradziły sobie jednak wyśmienicie i wywalczyły srebrny medal. Mistrzostwo Polski zdobyły przedstawicielki SS-R LZS Sokół Szczyrk 1 w składzie Weronika Mikołajczyk i Magdalena Kobielusz. Na najniższym stopniu podium stanęła natomiast druga ekipa Sokoła, czyli Aleksandra Mikołaczyk i Lena Kliś. – To olbrzymi sukces naszych dziewczyn. Bardzo cieszymy się z tego wyniku. On przyniesie im realne profity, bo dzięki niemu otrzymają od władz województwa lubelskiego stypendium sportowe. To znacznie ułatwi im rozwój – mówi Waldemar Kołcun, trener MULKS.
W kolejnych dniach sukcesów było już mniej, choć kilka wyników powinno cieszyć. W sobotę dziewiąte miejsce w biegu na 5 km stylem dowolnym zajęła Berezecka. 19-latka z Tomaszowa Lubelskiego straciła nieco ponad minutę do Elizy Ruckiej (KS AZS AWF Katowice), która wywalczyła złoty medal. W niedzielę natomiast na dziesiątym miejscu rywalizację w biegu na 10 km stylem klasycznym ukończył Bartosz Cielniak. Ten rezultat znacznie przybliża zawodnika MULKS do wywalczenia przepustki na mistrzostwa świata juniorów w Vuokatti. Mistrzostwo Polski w tej konkurencji wywalczył Dominik Bury z KS AZS AWF Katowice. Cielniak stracił do niego blisko trzy minuty.