Za nami trzeci dzień zmagań olimpijczyków. Do niecodziennych wydarzeń doszło w konkursie mikstów w skokach narciarskich. Na skutek licznych dyskwalifikacji jego rozstrzygnięcia były mocno sensacyjne
Pierwsza seria konkursu mikstów przyniosła szereg sensacji. W roli głównej wystąpiła Polka Agnieszka Baczkowska, która odpowiadała w Pekinie za kontrolę sprzętu. Do drugiej serii miksta nie weszły tylko reprezentacje Chin i. Niemiec ze względu na dyskwalifikację wicemistrzyni olimpijskiej, Kathariny Althaus. Zdyskwalifikowane zostały też legendarna Sara Takanashi z Japonii i Daniela Iraschko-Stolz z Austrii.
W efekcie „szalony” konkurs wygrała reprezentacja Słowenii, która typowana była do triumfu. Jednak za nią sensacyjnie zmagania zakończyła Rosja, a trzecie miejsce zajęła Kanada. Natomiast reprezentacja Polski w składzie: Nicole Konderla, Dawid Kubacki, Kinga Rajda i Kamil Stoch ukończyłą konkurs na szóstym miejscu. Optymizmem mogły napawać szczególnie skoki Stocha i Kubackiego, których w Pekinie czekają jeszcze zmagania na skoczni dużej.
Alpejka w czołowej dziesiątce
Dobry występ Maryna Gąsienica-Daniel, która zajęła ósme miejsce w slalomie gigancie co należy uznać za duży sukces 27-latki.
Polka po pierwszym przejeździe plasowała się na 11 pozycji, ale w drugim zjeździe zaprezentowała się świetnie. Przejazd z czwartym czasem dał jej awans na ósme miejsce. Złoty medal zgodnie z przewidywaniami zdobyła Szwedka Sara Hector do której Gąsienica straciła 1.42 sekundy. Srebro zdobyła Włoszka Federica Brignone, a brąz Szwajcarka Lara Gut-Behrami. – Drugi przejazd był całkiem niezły i bardzo się z niego cieszę – powiedziała zawodniczka cytowana przez oficjalny portal Polskiego Komitetu Olimpijskiego. – Niestety zaważył ten pierwszy. Przez ostatnie dni miałam problemy z plecami i tak naprawdę nie byłam jeszcze pewna czy w ogóle wystartuję. Cieszę się, że udało się wystąpić. Jest mi jednak trochę przykro, że zabrakło dosłownie jednego dnia, abyśmy dopracowali jedną rzecz, którą zmieniliśmy na drugi przejazd i było dużo lepiej – dodała najlepsza polska alpejka.
Poza Gąsienicą-Daniel występ w slalomie gigancie zanotowały jeszcze dwie nasze reprezentantki. Magdalena Łuczak, która zajęła 26 miejsce, a Zuzanna Czapska była 30.
Bródka nie wystartuje
Po dramatycznych przeżyciach Natalii Maliszewskiej kolejne złe wieści napłynęły z obozu polskich panczenistów. Zbigniew Bródka nie wystartuje we wtorkowej rywalizacji na 1500 m w łyżwiarstwie szybkim. Informację na ten temat przekazał sam zawodnik w mediach społecznościowych. – Szanowni Państwo. Informuję z bólem, że niestety nie wystartuje na 1500 m w Pekinie. Podczas jednego z ostatnich treningów na lodzie doznałem urazu mięśnia przywodziciela uda. Uraz ten nie wydaje się bardzo groźny, ale start wiązałby się z dużym bólem i ewentualnym ryzykiem pogłębienia. Mam nadzieję jednak, że do startu w biegu masowym, który zaplanowany jest na 19 lutego wszystko już będzie w porządku. Trzymajcie proszę bardzo mocno kciuki – napisał zawodnik, który w 2014 roku na ZIO w Soczi zdobył złoto właśnie na dystansie 1500 m.