W meczu na Arenie Lublin Edach Budowlani Lublin przegrali z Orkanem Sochaczew 13:39. Obecni na trybunach kibice lubelskiego zespołu nie mieli powodów do radości
Spotkanie uznane zostało za jedno z ciekawszych w ramach weekendowej kolejki i z racji transmisji telewizyjnej odbyło się na Arenie. To drugi w historii klubu z ul. Krasińskiego występ na reprezentacyjnym lubelskim obiekcie. Niestety, jedynie początek pierwszej i drugiej części mogły napawać optymizmem. W tych okresach to Edach Budowlani obejmowali prowadzenie.
W związku z luzowaniem obostrzeń pandemicznych spotkanie mogła obejrzeć grupa kibiców. Na trybunach zasiedli spragnieni fani owalnej piłki. Zaczęło się od wykorzystanego przez Smilko Debrenlieva rzutu karnego w 10 minucie. Upływający czas przyniósł punkty gościom. Po przyłożeniu Mateusza Pawłowskiego i skutecznym podwyższeniu przyjezdni wyszli na prowadzenie 7:3. W tym okresie rugbyści gości dali popis widowiskowej i szybkiej gry atakiem. Nie minęły dwie minuty, a Orkan wygrywał już 12:3. Tym razem piłkę na pole punktowe zaniósł Edwin Jansen. Zawodnik z Republiki Południowej Afryki wykorzystał błędy w obronie gospodarzy. Szybko stracone przez miejscowych 10 „oczek” po łatwych przyłożeniach przyjezdnych nie napawało optymizmem.
Z pomocą lublinianom przyszły wykluczenia czasowe dla zawodników Orkana. Żółtymi kartkami, a co za tym idzie zejściem z boiska na 10 minut w końcówce pierwszej części ukarani zostali Jakub Budnik i Bartłomiej Sadowski. Ich przymusowa absencja zahaczyła także o drugą część meczu. Grę w przewadze wykorzystali Edach Budowlani zmniejszając straty do dwóch punktów (10:12). Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania.
W drugiej połowie kibice liczyli na kolejne emocje. Miała je zagwarantować pogoń lublinian za wynikiem. Gospodarze potrzebowali 11 minut na zdobycie kolejnych punktów. Tym razem po raz drugi rzut karny wykorzystał Smilko Debrenliev wyprowadzając Edach Budowlanych na 13:12. Niestety, jak się później okazało były to miłe złego początki. Goście rozkręcali się z akcji na akcję. Bardzo dobrze grali atakiem, solidnie prezentowali się w młynie. Efektem były dwa szybko wykonane przyłożenia skutecznie podwyższone. Tym samym Orkan wyszedł na prowadzenie 26:13. W końcówce spotkania przyjezdni podwyższyli wynik wykorzystując rzut karny i jeszcze dwukrotnie kładąc punkty. Mecz zakończył się porażką Edach Budowlanych 13:39.
Edach Budowlani Lublin – Orkan Sochaczew 13:39 (10:12)
Punkty: KP 7, Debrenliev 6 – Steenkamp 14, Gadomski 5, Pawłowski 5, Budnik 5, Jansen 5, Rakowski 5.
Edach Budowlani: Mazur (77 Gąska), Mwale, Kelberashvili, Król, B. Jasiński (69 Brożek), Nyakufaringwa, Tomaszewski (73 Vansgaard), Musur, Kazembe (73 Dube), Debrenliev, Dec, Węzka, Brzezicki, Kasprzak, Grabowski.
Orkan: Leiger (79 Gołębiowski), Gadomski, Polakowski (52 Zieliński), Pawłowski (79 Zarovnyi), Dudkowski (39 A. Szwarc), Meyer (70 Dovalo), Budnik, Jansen, Pętlak, Steenkamp, Rakowski (79 Mechecki), Fursenko (54 Chain), Wróbel, M. Szwarc, Sadowski, Krześniak.