Fot. Brzostek-Kołosińska w piaskownicy
Kinga Kołosińska i Monika Brzostek z AZS UMCS TPS Lublin rozpoczęły od zwycięstwa turniej siatkarek plażowych. W pierwszym meczu grupowym biało-czerwone ograły 2:1 Brooke Sweet i Lauren Fendrick
Debiutujące na igrzyskach olimpijskich lublinianki, rozstawione w turnieju olimpijskim z numerem 11, były nieznacznymi faworytkami w starciu z grającymi z „16” Amerykankami. W pierwszym secie zaprezentowały się jednak fatalnie, przegrywając gładko do 14. W drugim role się jednak odmieniły i biało-czerwone zaczęły grać znacznie lepiej. Tym razem to one nadawały to rywalizacji, prowadząc od początku do końca. Ostatecznie zwyciężyły 21:13. Dobrą dyspozycję przełożyły także na tie-break, w którym od stanu 2:4 zdobyły dziesięć kolejnych punktów, ostatecznie wygrywając 15:7.
– Pierwszy set był trudny, bo bardziej skupiałyśmy się na wietrze. Byłyśmy przerażone, gdy zobaczyłyśmy, że tak wieje. Nie mogłyśmy zagrywać z wyskoku, tylko lekko podrzucałyśmy piłkę. Ale w kolejnych setach wiatr trochę się uspokoił i dzięki temu zdobywałyśmy punkty seriami – powiedziała w rozmowie z portalem eurosport.onet.pl Kołosińska.
– Boisko jest w tym samym miejscu, co w marcu podczas turnieju World Tour, w którym zajęłyśmy drugie miejsce, choć wtedy tak nie wiało. Dlatego gdy weszłyśmy na boisko, byłyśmy w szoku, że tak mocny jest wiatr. Chyba nigdy nie grałyśmy w takich warunkach. Nigdy też nie zdobyłyśmy dziesięciu punktów z rzędu w tie-breaku. Ale nie patrzyłyśmy na wynik. Punkty łatwo nam przychodziły. Oby tak było dalej, w kolejnych meczach – dodała Brzostek.
W drugim meczu grupy A Talita Antunes i Larissa Franca z Brazylii pokonały Evgenię Ukolovą i Ekaterinę Birlovą 2:0. We wtorek o 18 biało-czerwone zmierzą się z Rosjankami, a o 21.30 Brazylijki z Amerykankami. Awans do 1/8 finału wywalczą dwa najlepsze zespoły z każdej z sześciu grup, a także dwa z trzecich miejsc z najlepszym bilansem. Pozostałe cztery z trzecich miejsc zagrają w barażach.
Panowie w kratkę
Ze zmiennym szczęściem na Copacabanie rywalizują nasze męskie pary. Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel rozpoczęli od porażki 0:2 z Rosjanami Konstantinem Semenowem i Wiaczesławem Krasilnikowem, a Piotr Kantor i Bartosz Łosiak po wygranej 2:0 nad Niemcami Markusem Boeckermannem i Larsem Flueggenem, tym razem ulegli 0:2 Rosjanom Nikicie Liaminowi i Dmitrijowi Barsukowi.