Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

ZAPASY

28 kwietnia 2016 r.
15:37

Mieczysław Czwaliński: Teraz najważniejsze, żeby niczego nie zepsuć

Mieczysław Czwaliński wierzy, że Katarzyna Krawczyk może osiągnąć sukces w Rio de Janeiro<br />
<br />
Fot. dw
Mieczysław Czwaliński wierzy, że Katarzyna Krawczyk może osiągnąć sukces w Rio de Janeiro

Fot. dw

ROZMOWA Z Mieczysławem Czwalińskim, prezesem Lubelskiego Związku Zapaśniczego, wiceprezesem Cementu-Gryfa Chełm i Polskiego Związku Zapaśniczego

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

 

  • Spodziewał się pan, że po nieudanych mistrzostwach świata Kasia Krawczyk tak szybko się pozbiera i w świetnym stylu wywalczy kwalifikację na igrzyska olimpijskie?

– Te mistrzostwa były dziwne. Las Vegas, wielki hotel, wszędzie automaty do gier, kasyna, nie było czuć w ogóle, że to mistrzostwa świata. Żadnej atmosfery. I to odbiło się nie tylko na wyniku Kasi, ale i całej naszej reprezentacji. Sport sam w sobie jest nieprzewidywalny. Jednego dnia można przegrać z kretesem, będąc zupełnie bez formy, żeby drugiego rozbić rywali w pył. Kasia fajnie to ujęła. „Jak wstałam rano, czułam, że to mój dzień” – powiedziała mi po turnieju w Serbii. Ale na tę dyspozycję dnia złożyło się wiele czynników. Przede wszystkim odpowiednio uregulowana waga i świetne przygotowania. Kasia to utytułowana zawodniczka, brązowa medalistka mistrzostw Europy i igrzysk europejskich, wielokrotna medalistka mistrzostw Europy juniorek. Wiedzieliśmy, że stać ją, aby wywalczyć tę kwalifikację, ale nie spodziewaliśmy się, że dokona tego już w pierwszym z trzech turniejów kwalifikacyjnych i to z tak olbrzymią przewagą.

  • Na co stać ją w Rio de Janeiro?

– Trzeba podejść do tematu na spokojnie. Pamiętajmy, że w Brazylii wystartuje 16 najlepszych zawodniczek na świecie, w tym trzy poważne kandydatki do złota. Saori Yoshida to fenomen. Zawodniczka, która wygrała wszystkie najważniejsze starty w karierze, nie przegrywając ani jednej walki. Trzy złote medale igrzysk olimpijskich, cztery złote medale igrzysk azjatyckich, 13 złotych medali mistrzostw świata, wszystkie wywalczone rok po roku. Jej pokonanie wydaje się nieprawdopodobne. Jedyną, która tego może dokonać jest najmocniejsza obecnie w Europie Szwedka Sofia Mattsson. Jest jeszcze świetna Amerykanka Helen Maroulis, widziałem ją na treningach w Stanach Zjednoczonych i zrobiła na mnie duże wrażenie. Ale z pozostałymi zawodniczkami Kasia może już spokojnie powalczyć. Przecież tam będzie też Niemka, którą rozbiła w Serbii 10:0. Wszystko będzie zależało od losowania. Kasia to zawodniczka turniejowa, rozkręca się z walki na walkę. Jeżeli na początek dostanie słabszą zawodniczkę, odpowiednio się rozkręci, może powalczyć nawet o medal. Ale ważne będą też inne czynniki, jak regulacja wagi, aklimatyzacja, temperatura, dyspozycja dnia.

  • Jak wygląda w tej chwili plan przygotowań do igrzysk?

– Rozpoczęło się już zgrupowanie w Spale. Później w planach jest turniej w Niemczech i bardzo ważny, prestiżowy Poland Open. W związku z tym, że będzie to jedna z ostatnich imprez przed Rio, można spodziewać się, że będzie bardzo mocno obsadzona. Jak rozmawiam z trenerami, wszyscy mówią, że na tym etapie niewiele można już zmienić. Trzeba raczej trzymać formę, którą się szlifowało kilka lat i uważać, żeby niczego nie zepsuć.

  • Do tej pory polscy zapaśnicy wywalczyli sześć nominacji. To dużo czy mało?

– Zważając na to, jak ciężko jest zakwalifikować się na igrzyska, jaka jest rywalizacja i jakie są nakłady na zapasy w naszym kraju w porównaniu do państw, z którymi rywalizujemy, uważam, że to dużo. Wolni spisali się wręcz rewelacyjnie, zdobywając aż cztery paszporty olimpijskie. Dziewczyny wywalczyły dwa, tylko klasycy zawiedli. Ale nie wszystko jeszcze stracone.

  • Niepokoi szczególnie brak biletów do Rio dla Moniki Michalik, Iwony Matkowskiej i Damiana Janikowskiego, a więc zawodników, którzy byliby kandydatami do medali w Brazylii.

– Janikowski był naszą największą nadzieją wśród klasyków. Był świetnie przygotowany, ale czegoś zabrakło. Z tego co wiem, kolejnej szansy już nie dostanie. Natomiast zarówno Michalik, jak i Matkowska wciąż mogą polecieć do Brazylii. Są w dobrej formie, ostatnio zabrakło im bardzo niewiele.

  • Będą miały jeszcze możliwość rehabilitacji?

– Została tylko jedna. Drugi europejski turniej kwalifikacyjny, który zostanie rozegrany 6-8 maja w Turcji. W każdej kategorii wagowej awans wywalczy po trzech mężczyzn i po dwie kobiety. Teoretycznie jest jeszcze szansa, że później można dostać dziką kartę, ale ona jest przyznawana tylko w wyjątkowych przypadkach. Utytułowanym zawodnikom, którzy mieli poważny powód, jak kontuzja, dla którego nie mogli wziąć udział w turniejach kwalifikacyjnych.

  • Polacy kiedykolwiek skorzystali z tej furtki?

– W 1996 roku Ryszard Wolny, były trener klasyków, do końca nie był pewien, czy wystartuje na igrzyskach w Atlancie. Dostał dziką kartę i wykorzystał ją, sięgając po złoty medal. Później wielu ekspertów wypowiadało się na ten temat. Większość opinii była taka, że dokonał tego bo walczył bez żadnych obciążeń psychicznych, bez presji, na świeżości i luzie.

  • Damian Janikowski mógłby dostać podobną szansę?

– Jako brązowy medalista ostatnich igrzysk olimpijskich teoretycznie tak, ale tylko wtedy, gdyby występy w kwalifikacjach uniemożliwił mu jakiś uraz. A przecież Damian walczył w dwóch, był dobrze przygotowany, lecz niestety sobie nie poradził. Zresztą z tego, co się orientuję, Janikowski zakończył już karierę zapaśniczą i postawił na MMA.

  • Zahaczę jeszcze o lokalny rynek. Dlaczego przy tak świetnym szkoleniu młodzieży, gdzie Cement-Gryf Chełm dominuje w całym kraju, a sukcesy osiągają też Suples Kraśnik i inne kluby z regionu, wśród seniorów mamy tylko jedną zawodniczkę liczącą się na świecie?

– Ja bym to trochę odwrócił. Nie „tylko”, ale „aż” jedną. Problemem jest brak odpowiedniego systemu w naszym kraju. Młodzież po maturach często kończy kariery, odchodzi od sportu. Tak dzieje się też w zapasach. Wszystko dlatego, że brakuje nam odpowiednich ośrodków i pieniędzy na stypendia. Za 400 czy 600 złotych nie utrzymamy przecież dorosłego zawodnika, który założył już rodzinę. Wyższe stypendia dostają tylko medaliści turniejów najwyższej rangi. A co z zapleczem? Gdybyśmy zawczasu odpowiednio nie zadbali o Kasię Krawczyk, zapewne zakończyłaby już zapaśniczą karierę.

  • Ciężko jest przyciągnąć sponsorów do zapasów?

– Na pewno nie jest to łatwe. Jest zdecydowanie trudniej niż w medialnych sportach zespołowych, drużynach, które lokalnie rozgrywają swoje spotkania. My mamy tylko kilka turniejów u siebie, resztę w innych miastach albo za granicą. Nie narzekamy jednak, bo akurat w Chełmie mamy znakomitego sponsora, który bardzo nam pomaga. Oby taki stan utrzymał się jak najdłużej.

  • A czy nie jest tak, że zagrożenie wycofania z igrzysk paradoksalnie zrobiło zapasom dobrze? W końcu zaczęto o nich więcej mówić także w mainstreamowych mediach?

– Też tak uważam. To całe zamieszanie spowodowane było tym że nasza federacja zapaśnicza nie chciała wprowadzić pewnych zmian, których domagał się Międzynarodowy Komitet Olimpijski. To było takie trochę ostrzeżenie. W końcu zrobiono jednak porządek. Zmieniono prezesa, część zasad, nawet tak prozaiczne sprawy, jak kolorystykę.

  • Obecnie nie ma już zagrożenia, że zapasy zostaną wycofane z igrzysk?

– W wypadku igrzysk nic nie jest dane raz na zawsze. Możemy powiedzieć, ze na pewno zapasy będą dyscypliną olimpijską w Rio de Janeiro oraz w Tokio. Co będzie później, zobaczymy. Cały czas trzeba mierzyć się z naciskami komercyjnych, niekoniecznie popularnych dyscyplin, za którymi idą jednak duże pieniądze.

Pozostałe informacje

Przemysław Kusiak to jeden z liderów Matematyki

LNBA: Potrzebne będą trzecie mecze

W sobotę rozegrano drugie mecze półfinałowe w Konferencji A. Zwycięstwa odniosły w nich zespoły Patobasket i Matematyki, co oznacza, że do wyłonienia finalistów będą potrzebne trzecie spotkania.

Duch Seattle w Lublinie ! Grunge’owy hołd w Zgrzycie
koncert
5 kwietnia 2025, 19:00

Duch Seattle w Lublinie ! Grunge’owy hołd w Zgrzycie

W lubelskiej Fabryce Kultury Zgrzyt w sobotę, odżyje duch Seattle lat 90. Ze sceny popłyną brudne gitarowe brzmienia i chropowate wokale – zupełnie jak w klubach Seattle sprzed trzech dekad. Znów powrócą wspomnienia przy takich utworach jak: „Smells Like Teen Spirit”, „Would”, „Jeremy”, „Alive”, „Black Hole Sun” i innych. To nie będzie zwykły koncert, lecz muzyczna podróż w czasie: w rocznicę śmierci Kurta Cobaina i Layne’a Staleya Lublin odda im szczególny hołd.

Moto Session 2025: Samochody, pokazy i goście specjalni

Moto Session 2025: Samochody, pokazy i goście specjalni

Szybkie, drogie i luksusowe. Przerobione i dopieszczone. Plus pokazy stuntu i driftu, czyli dwa dni z motoryzacją w najlepszym wydaniu. W weekend w Lublinie: Moto Session 2025.

Filip Wójcik to kolejny zawodnik, który zostaje w Motorze na następny sezon

Kolejny piłkarz Motoru Lublin podpisał nowy kontrakt

W ostatnich dniach Motor Lublin przedłużył umowy z trzema piłkarzami. Najpierw nowe kontrakty podpisali: Michał Król i Mathieu Scalet, a we wtorek żółto-biało-niebiescy poinformowali, że w klubie zostaje także Filip Wójcik. Wszyscy związali się z beniaminkiem PKO BP Ekstraklasy na kolejny rok.

Premiera w Teatrze Osterwy: Niewiarygodna historia Małej S.
foto
galeria

Premiera w Teatrze Osterwy: Niewiarygodna historia Małej S.

Trwają przygotowania do sobotniej premiery „Niewiarygodnej historii Małej S.” w lubelskim Teatrze im. J. Osterwy. Będzie to pierwszy – po dłuższej przerwie – spektakl przeznaczony dla najmłodszej widowni.

"Najważniejszy egzamin w ich życiu". Przyszli adwokaci mierzą się z zagadnieniami prawnymi
ZDJĘCIA

"Najważniejszy egzamin w ich życiu". Przyszli adwokaci mierzą się z zagadnieniami prawnymi

Egzamin jest bardzo długi i trudny - mówi przewodniczący komisji. Po studiach i trzech latach aplikacji przyszedł czas na cztery dni egzaminów z różnych zagadnień prawa. W Lublinie rozpoczął się egzamin adwokacki.

Koniec negocjacji z wykonawcami pierwszej polskiej elektrowni jądrowej

Koniec negocjacji z wykonawcami pierwszej polskiej elektrowni jądrowej

Zakończono negocjacje umowy pomostowej z wykonawcami pierwszej elektrowni jądrowej – poinformował we wtorek premier Donald Tusk. Obecny plan zakłada, że prąd z pierwszej polskiej elektrowni jądrowej popłynie do sieci w 2036 roku.

Jaki zawód na przyszłość? Dzień otwarty w ZSChIPS
ZDJĘCIA
galeria

Jaki zawód na przyszłość? Dzień otwarty w ZSChIPS

Cukiernik, optyk, ratownik medyczny, czy klasa psychologiczno-medyczna. Przed nami egzamin ósmoklasisty, a potem wybór szkoły średniej. Zespół Szkół Chemicznych i Przemysłu Spożywczego zaprosił swoich potencjalnych, przyszłych uczniów.

To nie rzemiosło, to sztuka. Najlepsi młodzi fryzjerzy w akcji
ZDJĘCIA
galeria

To nie rzemiosło, to sztuka. Najlepsi młodzi fryzjerzy w akcji

Magia i Fantazja – takie było hasło tegorocznej, XIV edycji Ogólnopolskiego Konkursu Fryzjerskiego „Najlepszy uczeń w zawodzie fryzjer”. Uczestnicy konkursu puścili wodzę fantazji i swoje wyobrażenia przełożyli na włosy modelek.

Łukowskie PEC

Brakuje milionów i nie mogą ruszyć z budową elektrociepłowni. Będzie wniosek

Łukowskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej nie może ruszyć z budową nowej elektrociepłowni, bo oferty firm są droższe niż założony kosztorys. Miasto szuka nowych możliwości w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Pisze dla innych, a teraz opowie swoją historię – Igor Jaszczuk w (Nie)Wyparzonej Gębie
(Nie)Wyparzona Gęba
film

Pisze dla innych, a teraz opowie swoją historię – Igor Jaszczuk w (Nie)Wyparzonej Gębie

Po 25 latach milczenia Igor Jaszczuk wraca na scenę – bez presji wytwórni, za to z wielką autentycznością. Jego najnowszy singiel „Baobab” to nostalgiczna podróż do czasów młodości, spotkań pod drzewem, które stało się symbolem twórczych początków. Artysta, znany jako autor hitów dla innych, zaśpiewa własnym głosem.

Aleksandra Tomczyk

Aleksandra Tomczyk zostaje w Lublinie

Chociaż od dłuższego czasu nie ma jej w składzie MKS FunFloor, to Paweł Tetelewski nie wahał się przedłużyć umowy z Aleksandrą Tomczyk. 30-letnia rozgrywająca podpisała nowy kontrakt, chociaż na razie musi skupić się na leczeniu kontuzji.

Jedną z atrakcji Dnia otwartego na Politechnice Lubelskiej był tunel aerodynamiczny
galeria

Politechnika Lubelska: Informatyka, innowacje i rekrutacja

Był tunel aerodynamiczny i programowanie robotów. Były długopisy 3D i e-oko w inżynierii. A przede wszystkim: była możliwość lepszego poznania uczelni. Jak wyglądał Dzień Otwarty na Politechnice Lubelskiej?

Inspektor Andrzej Mioduna
KADRY

Komendant Wojewódzki Policji w Lublinie ma nowego zastępcę

Inspektor Andrzej Mioduna był komendantem w Janowie Lubelskim i w Zamościu. Teraz objął stanowisko p.o. Zastępcy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie.

Cztery dni egzaminów i droga do zostania radcą prawnym otwarta
ZDJĘCIA
galeria

Cztery dni egzaminów i droga do zostania radcą prawnym otwarta

Blisko 100 osób, cztery dni egzaminów, trudne zadania, a na końcu upragniony tytuł. W Lublinie rozpoczął się egzamin radcowski. Po jego zdaniu aplikanci będą mogli nazywać się radcami prawnymi.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!