Konrad Czerniak w czwartek zadebiutuje w nowych barwach podczas mistrzostw Polski. Przypomnijmy, że kilka dni temu 25-latek zamienił Wisłę Puławy na AZS AWF Katowice
- Zawodnik poprosił nas o zwolnienie z klubu, w związku z podjęciem studiów. Dlatego na czas nauki został wypożyczony do AZS AWF Katowice - wyjaśnia Grzegorz Nowosadzki, prezes Wisły.
Transfer Czerniaka nie był jednak wielką niespodzianką dla Grzegorza Mazurka, prezesa Lubelskiego Okręgowego Związku Pływackiego.
- Słyszałem różne plotki w ostatnim czasie. Na pewno nie jestem zadowolony, że tak zakończyła się cała sprawa. Prognozowałem, że wkrótce, pierwszy raz od 22 lat Konrad zdobędzie medal olimpijski dla województwa lubelskiego.
Niestety teraz będziemy musieli liczyć na kogoś innego. Z drugiej strony trzeba jednak zrozumieć zawodnika. Nie robi się młodszy, tylko coraz starszy, więc musi pomyśleć o przyszłości.
A skoro w Katowicach dostał szansę studiowania, a do tego lepsze warunki do trenowania, to nie ma się co dziwić, że podjął taką decyzję - wyjaśnia Grzegorz Mazurek.
I dodaje, że przenosiny do AZS AWF Katowice wcale nie oznaczają, że woj. lubelskie traci świetnego pływaka.
- On nadal będzie przecież związany z regionem. 28 grudnia w Puławach organizuje zawody o puchar Konrada Czerniaka. Ja życzyłem mu powodzenia w nowym klubie i mam nadzieję, że wszystko ułoży się po jego myśli. W końcu zdobywa medale nie tylko dla swojego klubu, ale i dla reprezentacji Polski, w której jest bardzo ważną postacią.
Podopieczny trenera Bartosza Kizierowskiego ostatnio miał sporo pracy. Chodzi nie tylko o zmianę barw klubowych, ale i o występ na mistrzostwach Hiszpanii. Puławianin ostatecznie zapisał na swoim koncie aż osiem medali.
Pięć razy stawał na najwyższym stopniu podium, a trzykrotnie był drugi. Dodatkowo na 50 m stylem motylkowym uplasował się na czwartej pozycji. Swoje starty przy okazji mistrzostw Polski w Ostrowcu Świętokrzyskim Czerniak rozpocznie już jutro rano.
Skoro straciliśmy lidera naszego województwa, na kogo w takim razie możemy liczyć w zbliżających się mistrzostwach? Numerem jeden będzie teraz Jan Świtkowski ze Skarpy Lublin.
- Janek i Jowita Sieńczyk, to teraz najlepsi pływacy z naszego regionu. Mamy jednak plejadę młodych zawodników, z których na pewno ktoś pokaże się z dobrej strony. Janek od jakiegoś czasu trenuje w Polsce. Nie wiązł udziału w mistrzostwach świata na krótkim basenie i myślę, że będzie chciał pokazać, że mógł się znaleźć w składzie kadry - przekonuje Grzegorz Mazurek.