Rozmowa z Adamem Waczyńskim, liderem koszykarskiej reprezentacji Polski
• Za wami okres przygotowawczy, gdzie więcej przegrywaliście niż wygrywaliście. Czy to wprowadziło w wasze poczynania pewną nerwowość?
- Nie nazwałbym tego nerwowością. Wszystko jest pod kontrolą. Nie wygraliśmy żadnego spotkania w Hamburgu, ale w okresie przygotowawczym wyniki przecież nie są najważniejsze.
• Wasza forma z każdym meczem była jednak lepsza.
- Tak, ona wyraźnie zwyżkuje. Trener próbował wielu rozwiązań w trakcie gier towarzyskich. Z czasem jednak ta rotacja była coraz węższa. Ciężko wskazać, która droga budowy składu jest właściwa. Tunezja na turnieju w Pradze grała tylko sześcioma zawodnikami. Nie wiem, czy to jest dobre.
• Ta kadra w porównaniu z eliminacjami mistrzostw świata jest trochę zmieniona. Pytanie czy ten zespół jest mocniejszy, niż ten, który wywalczył awans na mundial?
- Ciężko powiedzieć, zweryfikuje to dopiero turniej w Chinach. Trzon zespołu został zachowany, a do nas została dołożona młodzież. Oni w przyszłości będą stanowić o sile naszej koszykówki.
• Brakuje wam w tym zestawieniu Macieja Lampe?
- Brakuje nie tylko jego, ale kilku innych zawodników. Maciej Lampe czy Marcin Gortat to klasowi zawodnicy, którzy bardzo przydaliby się tej drużynie. Nie ma sensu zastanawiać się nad nieobecnymi. Są w tej drużynie przecież Damian Kulig, Adam Hrycaniuk czy Aaron Cel. To przecież również duże nazwiska w polskiej koszykówce. Postaramy się wykorzystać ich najmocniejsze strony. W takim zestawieniu byliśmy na mistrzostwach Europy dwa lata temu. Wówczas grało nam się ze sobą dobrze, więc teraz również powinno być podobnie.
• Na co realnie stać ten zespół podczas mundialu w Chinach?
- Na pewno na przebrnięcie przez pierwszą fazę grupową. Kiedy to się uda, to będziemy już myśleć tylko o wygrywaniu kolejnych spotkań. Zobaczymy, gdzie nas doprowadzi taka postawa.
• Turniej w Chinach może być momentem, który popchnie do przodu polską koszykówkę?
- Mam nadzieję, że tak będzie. Chcemy odnieść sukces i zostać zapamiętanymi przez kibiców na wiele lat.