Wikana-Start Lublin wciąż czeka na pierwszy triumf w ekstraklasie. W sobotę podopieczni Pawła Turkiewicza przegrali 68:71 z Energą Czarnymi Słupsk
- Nie trafialiśmy spod kosza i popełniliśmy zbyt dużo strat. Pokazaliśmy jednak, że Wikana nie będzie dostarczycielem punktów w tej lidze - powiedział na pomeczowej konferencji Paweł Turkiewicz, trener Wikany-Startu.
Początek sobotniego spotkania należał do przyjezdnych, którzy nadawali ton grze. Niestety, zacięli się jednak w końcówce pierwszej kwarty, kiedy rywale zdobyli dwanaście punktów z rzędu i po dziesięciu minutach prowadzili 25:15. Taki początek ustawił boiskowe wydarzenia i skazał lublinian na mozolne odrabianie strat. Nie byli w stanie tego uczynić i już do końca meczu ani razu nie doprowadzili chociażby do remisu.
Kilkukrotnie "czerwono-czarni” zbliżali się na mały dystans, ale wtedy górę brało doświadczenie gospodarzy. Najbliżej Wikana-Start była w 37 min, kiedy po rzucie Bartosza Diduszko przegrywała jedynie 61:63.
Na to trafienie odpowiedział jednak Karol Gruszecki, a później lublinianie nie trafili czterech kolejnych rzutów z gry. Powodzenie mogła przynieść również ostatnia akcja zawodów, ale rzut z dystansu Bryona Allena okazał się nieskuteczny.
- Założeniem na ten mecz była mocna i agresywna obrona. W ataku chcieliśmy grać pod kosz. Walczyliśmy do samego końca, ale nie udało się nam odnieść zwycięstwa. Niestety, po raz kolejny płacimy frycowe. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski z tej porażki - powiedział na oficjalnej stronie TBL Łukasz Diduszko, obrońca Wikany-Startu.
- Lublinianie to bardzo dobry zespół. Ich bronią jest rzut za trzy punkty. Podobali mi się również gracze wysocy. Byliśmy osłabieni w strefie podkoszowej. Czekam na powrót Kacpra Borowskiego i Michała Nowakowskiego, którzy podwyższą nasz skład - dodał na pomeczowej konferencji Dejan Mijatović, trener słupszczan.
Energa Czarni Słupsk - Wikana Start Lublin 71:68 (25:15, 16:18, 16:19, 14:16)
Energa: Shiloh 21 (2x3), Gruszecki 15 (1x3), Eziukwu 12, Franklin 5 oraz Śnieg 6, Trajkovski 6, Seweryn 3 (1x3), Mokros 3.
Wikana: Allen 15 (1x3), B. Diduszko 13, Billing 8 (2x3), Lewandowski 8, Wilczek 2, oraz Ł. Diduszko 10 (2x3), Czujkowski 6 (2x3), Śmigielski 4, Wojdyła 2.