Koszykarze Olimpu-Startu rozegrali najlepszy mecz w sezonie przed własną publicznością. Lublinianie zwyciężyli silną ekipę ze Stargardu Szczecińskiego i była to siódma wygrana z rzędu.
Trójką popisał się nawet center "czerwono-czarnych” Łukasz Kwiatkowski. Zawodnicy Spójni nie ustępowali gospodarzom, stąd wysoki wynik do przerwy – 54:47. Lublinianom dużo krwi napsuł Marcin Stokłosa, a po zmianie stron Hubert Mazur, który zaaplikował miejscowym aż siedem trójek.
W początkowej fazie spotkania "czerwono-czarni” nie mogli znaleźć recepty na wytrenowane zagranie gości do strefy podkoszowej, gdzie trudno było powstrzymać wysokiego Wiktora Grudzińskiego. W 6 minucie goście wygrywali 18:13, ale po serii trafień Adama Myśliwca, Tomasza Celeja i Kwiatkowskiego, pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 25:22.
W następnej odsłonie, po kolejnych udanych akcjach Celeja (17 pkt do przerwy) Olimp-Start objął dziesięciopunktowe prowadzenie, najpierw 32:22 (12 minuta), później 49:39 (18 minuta). W drużynie gospodarzy dobre zmiany dali Artur Bidyński i Tomasz Prostak, który popisał się wieloma asystami, otwierającymi drogę do kosza przeciwników.
Po zmianie stron trwał koncert podopiecznych trenerów Dominika Derwisza i Arkadiusza Pelczara. Prostak nadal kapitalnie kierował poczynaniami kolegów. Z determinacją walczył Kowalski i w efekcie Olimp-Start zaczął systematycznie powiększać przewagę, niesiony głośnym dopingiem kibiców. Po trafieniach Prostaka było 88:71 (36 min). Rywale zmniejszyli różnicę dzięki rzutom zza linii 6,25 m.
Olimp-Start Lublin – Spójnia Stargard Szczeciński 97:89 (25:22, 29:25, 13:13, 30:29)
Spójnia: Mazur 33 (7x3), Stokłosa 19 (5x3), Koszuta 7 (1x3), Grudziński 15 (1x3), Bodych 6 oraz Grzegorzewski 7, Molęda 2, Soczewski 0, Dylik 0.
Widzów: 800.
Olimp-Start Lublin - Spójnia Stargard Szczeciński. Autor: Michał Beczek