

Jeszcze kilka miesięcy temu, to byłoby starcie wagi ciężkiej i pojedynek głównych kandydatów do mistrzostwa. Niestety, z powodu olbrzymich problemów finansowych KGHM BC Polkowice nie jest już tym samym zespołem. W niedzielnym spotkaniu, które zostanie rozegrane w Lublinie zdecydowanym faworytem będzie Polski Cukier AZS UMCS. Początek zawodów zaplanowano na godz. 16.

Akademiczki mają przed sobą ostatnie domowe spotkanie w rundzie zasadniczej. Na pewno przystąpią do niego w dobrych humorach, bo ostatnio ograły rywalki z Gorzowa i zrewanżowały im się za porażkę w finale Peako S.A. Pucharu Polski. I chociaż każdego rywala trzeba szanować, to w niedzielę trudno spodziewać się czegoś innego, jak spacerku dla gospodyń i bardzo wysokiego zwycięstwa.
Rywalki z Polkowic grają jedynie polskim składem, a do tego bardzo młodym składem, w którym znajdują się zawodniczki nawet z roczników 2007 i 2008. Trudno się zatem dziwić, że doznały już siedmiu porażek z rzędu.
W pięciu kolejnych występach traciły przynajmniej 109 punktów, a najwięcej aż 126. W tym czasie, w sumie drużyna z Polkowic była gorsza od rywalek aż o 332 „oczka”. Najwyżej poległa w Poznaniu – 46:126. A „najniżej” w poprzedniej kolejce, kiedy u siebie przegrała z KS Basket Bydgoszcz 62:109.
Dodatkowym smaczkiem niedzielnego spotkania będą oczywiście trenerzy Polskiego Cukru AZS UMCS. Karol Kowalewski i jego asystent Wojciech Eljasz-Radzikowski trafili do Lublina właśnie z Polkowic.
– Wszyscy wiedzą co spotkało zespół z Polkowic sportowo i organizacyjnie. Wiemy w jakim stanie obecnie się znajdują. Koncentrujemy się na naszym następnym przeciwniku, czyli Gdyni, a w tym tygodniu możemy sobie pozwolić, żeby zwiększyć obciążenia i doładować „akumulatory” przed fazą play-off – mówi przed meczem drugi ze szkoleniowców cytowany przez klubowy portal akademiczek.
I dodaje, że jego zdaniem trudno wskazać faworytów tego sezonu w Orlen Basket Lidze Kobiet. – Potencjał naszego zespołu jest ogromny, ale trzeba pamiętać, że w tym sezonie liga jest bardzo wyrównana i każdy może wygrać z każdym. Po pierwszej fazie play-off minimum dwa zespoły będą bardzo rozczarowane. O końcowej klasyfikacji zadecydują detale, dyspozycja dnia, odporność na presję, przygotowanie fizyczne itd. Staramy się tak pracować, aby jak najlepiej przygotować drużynę do tej najtrudniejszej części sezonu, aby móc sięgnąć po swoje cele – przekonuje Wojciech Eljasz-Radzikowski.
Laura Miskieniene i jej koleżanki w niedzielę muszą zrobić swoje, a na koniec rundy zasadniczej czeka je wyjazdowe spotkanie z liderem tabeli – VBW Gdynia (niedziela, 9 marca, godz. 16).
