Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin znalazła zastępstwo dla kontuzjowanej Martiny Fassiny. We wtorek klub przekazał, że podpisał umowę do końca tego roku z belgijską skrzydłową Hanne Mestdagh. Poszukiwania wzmocnienia trwały niemal miesiąc
Można powiedzieć, że akademikom dopisało szczęście. – Tuż przed przerwą reprezentacyjną Hanne rozwiązała kontrakt z Gran Canarią, więc nie było na co czekać. Wszystko działo się bardzo szybko i w ciągu kilku dni została naszą koszykarką. Znam ją z meczów reprezentacyjnych, więc wiem, czego możemy się spodziewać po jej występach. Nie jest łatwo w takim momencie sezonu znaleźć doświadczoną zawodniczkę, dlatego bardzo się cieszę, że nam się to udało – przyznaje trener Krzysztof Szewczyk, cytowany na oficjalnej stronie AZS UMCS.
Belgijka pochodzi z bardzo koszykarskiej rodziny. Jej starszy brat Robin jest koszykarzem, jej starsza siostra Kim również, a ich ojciec Philip jest trenerem w tej dyscyplinie. Mało tego, obie dziewczyny grały nawet w reprezentacji kraju pod jego skrzydłami. W 2017 roku Belgia zdobyła z nim brązowy medal na Mistrzostwach Europy, a rok później zajęła czwarte miejsce na Mistrzostwach Świata, przegrywając na zakończenie turnieju z Hiszpanią. Sportowe rodzeństwo ma jeszcze na swoim koncie wspólnie wywalczoną trzecią lokatę na tegorocznym EuroBaskecie oraz dotarcie do siódmej pozycji na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.
Nowy selekcjoner belgijskiej kadry – Valery Demory – który pracuje z nią od połowy października tego roku, znalazł miejsce w składzie dla młodszej z sióstr na mecze kwalifikacyjne do EuroBasketu 2023. W tym okienku reprezentacyjnym Belgia przegrała z Bośnią i Hercegowiną 81:87 (Hanne Mestdagh: ponad 7 minut, 0 punktów, 1 asysta) i wygrała z Niemcami 84:55 (Hanne Mestdagh: niemal 11 minut, 9 punktów). W grupie A Belgia zajmuje drugie miejsce, za Bośnią i Hercegowiną, a przed Niemcami i Macedonią Północną.
28-latka jest już doświadczoną koszykarką. Profesjonalną karierę zaczynała w Belgii, potem studiowała w USA na uczelni Colorado State University, następnie wróciła w rodzinne strony, a później zaliczyła epizod w Niemczech. Po każdej takiej rozłące z bliskimi wracała jednak do Belgii. Na początku tego sezonu reprezentowała hiszpański Spar Gran Canaria, gdzie w siedmiu meczach ligowych notowała średnio 2.7 punktu. Z kolei w dwóch starciach w EuroCup ta liczba była nieznacznie lepsza – 4.5 punktu (Gran Canaria odpadła w kwalifikacjach). Uwagę przykuwa jednak to, że Belgijka rzucała niemal wyłącznie „za trzy” (poza dwoma wyjątkami). Skuteczność miała przeciętną, bo na 26 takich rzutów trafiła 8.
Jak informuje klub, kontrakt z zawodniczką będzie obowiązywać do końca tego roku. Tym samym AZS UMCS zabezpieczył się na wypadek przedłużającej się nieobecności Martiny Fassiny. Nie wiadomo, kiedy dokładnie Włoszka powróci do gry. W najbliższych dniach powinna mieć już zdjętą ortezę z przedramienia i rozpocząć rehabilitację.