Polski Cukier AZS UMCS wysoko przegrał w finałowym meczu Pekao SA Pucharu Polski. Lublinianki już po pierwszej kwarcie przegrywały z KGHM BC Polkowice … 17:30. Do przerwy zdołały wyrównać, ale ostatecznie i tak dostały lanie – 68:91.
O ile, w sobotnim półfinale udało się pokonać miejscowe Zagłębie Sosnowiec nawet mimo nieobecności trójki ważnych zawodniczek, to w niedzielę ich brak był bardzo wyraźny. Elin Gustavsson, Kylee Shook i Emily Kalenik znowu nie mogły pomóc koleżankom. W efekcie, już od początku finału, to rywalki z Polkowic dyktowały warunki.
Zaczęło się od serii 6:0, później było 13:2 i 27:10. Po 10 minutach akademiczki trafiły do rywalek 13 „oczek”. O dziwo, w drugiej części spotkania potrafiły się podnieść. A nic tego nie zapowiadało.
Przy stanie 38:20 dla przeciwniczek, podopieczne Krzysztofa Szewczyka zanotowały serię punktową… 20:0. I to one niespodziewanie objęły prowadzenie 40:38. Pierwsza połowa zakończyła się za to remisem 42:42.
Lublinianki przywróciły nadzieje swoim kibicom, że nie wszystko jest jeszcze stracone. Niestety, o ile w trzeciej kwarcie trzymały się jeszcze blisko rywalek i na 10 minut przed końcem zawodów przegrywały „tylko” 59:65, to w czwartej zostały już całkowicie rozbite.
Kiedy na zegarze pozostawało jeszcze niecałe pięć minut gry, Weronika Gajda trafiła za trzy i Polkowice odskoczyły na 80:67. Polski Cukier AZS UMCS po tym ciosie już się nie podniósł. Rywalki powiększały dystans między drużynami, a ostatecznie wygrały bardzo pewnie 91:68.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin – KGHM BC Polkowice 68:91 (17:30, 25:12, 17:23, 9:26)
AZS UMCS: Burton 25, Goss 25, Zięmborska 12, Fiszer 2, Adamczuk 2, Goszczyńska 2, Ullmann 0, Nassisi 0, Jeziorna 0.
Polkowice: Mavunga 25, Friskovec 15, Gretchen 13, Kośla 10, Piestrzyńska 9, Gajda 8, Fraser 5, Sykes 4, Stanković 2.