Kibice w Lublinie czekali, czekali, ale wreszcie się doczekali na pierwszy transfer przed sezonem 24/25. We wtorek Polski Cukier Start ogłosił, że nowym nabytkiem klubu został Tyran De Lattibeaudiere, który kończył poprzednie rozgrywki w barwach Legii Warszawa.
De Lattibeaudiere ma 33 lata, 202 cm wzrostu, a to oznacza, że może grać zarówno jako „czwórka”, jak i „piątka”. Nowy nabytek czerwono-czarnych urodził się na Jamajce, a w swoim CV ma mnóstwo klubów i różnych lig. Grał w: Hiszpanii, Szwajcarii, Francji, Izraelu, a także na Tajwanie. Krótko występował też w Orlen Basket Lidze.
Doświadczony zawodnik w barwach Legii zdążył rozegrać w poprzednim sezonie 11 meczów, w których notował średnio: 9.8 pkt, 4.8 zbiórki oraz 1,6 asysty. W karierze potrafił przyzwoicie rzucać za trzy, ale w Polsce miał skuteczność poniżej 30 procent (tylko pięć celnych na 18 prób). Najlepszy mecz zaliczył w play-offach przeciwko Kingowi Szczecin, kiedy zdobył 16 „oczek” i zebrał z tablic siedem piłek. Miał też okazję zagrać w Lublinie. Na koniec rundy zasadniczej, w hali Globus zapisał na swoim koncie 13 „oczek”.
Najlepsze statystyki w karierze notował w lidze szwajcarskiej. W sezonie 2017/2018 w barwach Pully Lausanne Foxes przebywał na parkiecie ponad 28 minut i w tym czasie miał średnie: 19 punktów, 8,7 zbiórki i 1,4 bloku na mecz. W rozgrywkach 22/23 całkiem nieźle radził sobie w drugiej lidze francuskiej. Dla Orleans Loiret Basket zdobywał: 16,5 punktu, 6,2 zbiórki i 1,2 bloku na spotkanie. Dodatkowo mógł się pochwalić skutecznością rzutów z dystansu na poziomie ponad 40 procent.
– Przede wszystkim cieszymy się z pierwszego transferu. Pozyskaliśmy doświadczonego, bardzo silnego zawodnika, który może zagrać przodem i tyłem do kosza, co było dla nas istotne. Tyran ma bardzo długie ręce, dzięki czemu potrafi umiejętnie walczyć pod obręczą. Cechuje go także duża sprawność. To koszykarz, który ma w środowisku bardzo dobre opinie. Wiemy, że dba o siebie i przyjedzie do Lublina gotowy do pracy na pełnych obrotach. Mamy nadzieję, że pomoże drużynie w osiąganiu korzystnych rezultatów – mówi trener Startu Wojciech Kamiński.