Turniej Suzuki Puchar Polski to kolejna wielka impreza, jaka odwiedziła Lublin w ostatnim czasie
Lublin powoli staje się domem polskiej koszykówki. Wielkie wydarzenia związane z męskim basketem w ostatnim czasie bardzo regularnie odwiedzają stolicę regionu. Co najważniejsze, miasto z roli organizatora wywiązuje się zazwyczaj perfekcyjnie.
W przeszłości oczywiście zdarzało się, że Lublin był gospodarzem wielkich imprez koszykarskich. Odbywał się tu przecież finał Pucharu Polski w 2009 r., a później w hali Globus gościliśmy m.in. Marcina Gortata, który przyjeżdżał tu z kadrą czy swoim campem. W tym sezonie można jednak śmiało powiedzieć, że wszystko co ważne to dzieje się właśnie w Lublinie.
Pierwszą wielką imprezą organizowaną przez Lublin w ostatnich miesiącach były mistrzostwa Polski U-18. Formalnie było to dokończenie rozgrywek przerwanych przez pandemię. Wrześniowe zmagania cieszyły się sporym zainteresowaniem również ze strony kibiców, którzy wówczas mogli jeszcze na żywo obserwować wydarzenia sportowe. W hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli, gdzie odbywał się ten turniej, fani obejrzeli wielu zawodników, którzy w przyszłości mogą stać się gwiazdami polskiej koszykówki. Wygrał Śląsk Wrocław z fenomenalnym Kacprem Gordonem w składzie.
Kolejny raz wielka koszykówka do Lublina zawitała przy okazji spotkań Koszykarskiej Ligi Mistrzów, w których występowała Pszczółka Start. „Czerwono-czarni” trafili do bardzo wymagającej grupy razem z Casademont Saragossa, Falco Vulcano Szombathely Niżnym Nowogrodem. I chociaż pod względem sportowym przygoda z BCL zakończyła się klapą, to organizacyjnie wszystko wyszło perfekcyjnie. Mecze były rozgrywane w znakomitej atmosferze, a zespół z Niżnego Nowogrodu wysłał klubowi nawet specjalne podziękowania.
Całość wizerunku Lublina jako świetnego gospodarza dopełnił rozgrywany od czwartku do niedzieli finałowy turniej Suzuki Puchar Polski. Wydarzenia w hali Globus miały znakomita oprawę, a każda sekunda imprezy była dokładnie relacjonowana na sportowych antenach Polsatu. Finał był natomiast pokazywany na kanale Super Polsat, do którego swobodny dostęp ma szerokie grono Polaków. Ekspozycja zarówno miasta, jak i województwa była znakomita, a taka reklama w normalnych warunkach zapewne kosztowałaby mnóstwo pieniędzy.
– Lublin zdał znakomicie egzamin, podobnie jak nasza organizacja. Bardzo dziękujemy Polsatowi Sport za te 19 kamer, które relacjonowały wydarzenia w hali Globus. Ligowa koszykówka pojawiła się na otwartym kanale i to nas bardzo cieszy. To pokazuje, że polski basket wciąż się rozwija – powiedział w rozmowie z Polsatem Sport Radosław Piesiewicz, prezes Energa Basket Ligi.
Nie jest wykluczone, że za rok Suzuki Puchar Polski ponownie pojawi się w Lublinie. – Mam nadzieję, że za rok spotkamy się w tym samym miejscu. Rozmawialiśmy juz o tym z Prezydentem Lublina oraz Marszałkiem Województwa Lubelskiego. Cały czas pracujemy nad rozwijaniem formatu Suzuki Puchar Polski czy konkursów indywidualnych. Ten turniej to święto koszykówki, dlatego ubolewamy, że w tym roku fanów zabrakło na trybunach. Mam nadzieję, że za rok oni już na nich będą mogli się pojawić – dodał na antenie Polsatu Radosław Piesiewicz.