TBV Start Lublin w sobotę o godz. 12.40 podejmie w hali Globus Polski Cukier Toruń. Mecz będzie transmitowany na żywo przez Polsat Sport
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia TBV Start Lublin przegrał 75:77 w dramatycznych okolicznościach z Treflem Sopot. Przypomnijmy, że „czerwono-czarni” przez większość drugiej połowy prowadzili, a triumf wypuścili przez fatalną końcówkę – przez ostatnie 3 min nie potrafili trafić do kosza. Po tym spotkaniu na klubowym portalu facebookowym na zespół wylała się lawina krytyki. W części postów kibice zaczęli nawet domagać się zmiany trenera. Czy słusznie? Mimo porażki w Sopocie, w grze TBV Startu należy jednak znaleźć kilka pozytywów. Tym największym wydaje się być naprawdę dobra obrona. Lublinianie długimi fragmentami drugiej połowy bronili wyśmienicie i wytrącili rywalom większość ich atutów. A trzeba pamiętać, że ci wystąpili w tym meczu solidnie wzmocnieni. Transfery Jonte Flowersa i Sasy Zagoraca odmieniły oblicze Trefla i prawdopodobnie spowodują marsz w górę sopockiej drużyny.
Wydaje się, że problem TBV Startu leży gdzie indziej. „Czerwono-czarni” są jedną z wolniejszych drużyn w całej Energa Basket Lidze. Ten problem widzi zresztą także David Dedek. – W tym sezonie mamy sporo problemów z przyspieszeniem naszej gry. Pracujemy nad tym od dłuższego czasu, ale na efekty trzeba jeszcze trochę poczekać – powiedział w Sopocie na pomeczowej konferencji. Innym problemem jest skuteczność w rzutach za 2 pkt. W tym sezonie „czerwono-czarni” średnio zdobywają 77,4 pkt, z czego jedynie 35,2 pkt pada po rzutach za 2 pkt. Pod względem skuteczności w tym ostatnim elemencie lublinianie zajmują przedostatnie miejsce w lidze.
Przedsezonowym celem TBV Startu był awans do fazy play-off. Oczywiście, plan da się jeszcze zrealizować, bo TBV Start na razie zajmuje 10 miejsce. Różnice w tabeli zaczynają się jednak robić coraz większe i najwyższy czas zacząć gonić najlepszą ósemkę. Moment do rozpoczęcia pościgu jest trudny, bo w sobotę do Lublina przyjedzie Polski Cukier Toruń, czyli wicelider rozgrywek. Skład zespołu Dejana Mihevca jest bardzo mocny. Liderami popularnych Twardych Pierników są przecież Aaron Cel i Cheikh Mbodj. Pierwszy to jedna z gwiazd reprezentacji Polski, a drugi to jeden z najlepszych centrów naszej ligi. Czasu na porażki jednak już nie ma, bo play-off ucieka w zastraszającym tempie.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 12.40, a bezpośrednią relację z niego przeprowadzi Polsat Sport.