Koszykarze z Lublina musieli się mocno napracować na kolejne, ligowe zwycięstwo. W sobotę TBV Start dopiero w czwartej kwarcie złamał opór Miasta Szkła Krosno i ostatecznie wygrał 83:75
Po kilku minutach wydawało się, że czerwono-czarni nie będą mieli problemów ze zdobyciem dwóch „oczek”. Kacper Borowski zakończył akcję gospodarzy wsadem i tablica wyników wskazywała już rezultat 15:5. Co ciekawe, do końca tej części gry podopieczni Davida Dedka zdobyli jeszcze tylko dwa punkty, a rywale aż 15. Efekt? To Krosno po 10 minutach wygrywało 20:17.
Druga odsłona była bardzo wyrównana, ale częściej na prowadzeniu byli goście. Po trójce Dariusza Oczkowicza zrobiło się nawet 34:41. Na przerwę przyjezdni schodzili jednak z zaliczką pięciu „oczek” (36:41).
Po zmianie stron zrobiło się niebezpiecznie. Dwie skuteczne akcje Jabarie Hindsa spowodowały, że TBV Start tracił już do rywali 10 punktów. Lublinianie zakończyli jednak trzecią część gry serią 8:1 i przed ostatnimi 10 minutami mieliśmy remis po 59. Czwarta kwarta najpierw lepiej układała się dla ekipy z Krosna. Na ciut ponad pięć minut przed ostatnią syreną trójkę trafił Marcin Dutkiewicz i wreszcie gospodarze odzyskali prowadzenie (71:69). I nie oddali go już do końca spotkania.
Goście się jednak nie poddawali. Celny rzut Hindsa pozwolił rywalom znowu zbliżyć się na dwa „oczka”. W kluczowym momencie dał o sobie znać Joe Thomasson, który wykorzystał cztery rzuty wolne i przesądził o wygranej czerwono-czarnych.
W najbliższy piątek drużyna trenera Dedka zagra na wyjeździe z MKS Dąbrowa Górnicza (godz. 19).
TBV Start Lublin – Miasto Szkła Krosno 83:75 (17:20, 19:21, 23:18, 24:16)
TBV Start: Dutkiewicz 23 (3x3), Thomasson 23 (1x3, 12 zbiórek), Upson 9 (11 zbiórek), Borowski 8, Washington 7 (1x3) oraz Szymański 6, Dziemba 5, Gospodarek 2, Mirković 0, Czerlonko 0, Gaddefors 0.
Krosno: Hinds 24 (2x3), Alexis 14, Oczkowicz 13 (3x3), Loveridge 10 (1x3), Krefft 0 oraz Grochowski 7 (1x3), Newton 4, Bogucki 3.