FOT. STARTLUBLIN.PL
W sobotę TBV Start Lublin zmierzy się na wyjeździe z Siarką Tarnobrzeg, ostatnią ekipą w tabeli. To kluczowe spotkanie w kontekście walki o utrzymanie się w rozgrywkach. W ekipie Davida Dedka zadebiutuje Nick Covington.
31-letni Amerykanin mierzy 188 cm i najlepiej czuje się na pozycji rozgrywającego. W przeszłości otarł się o NBA – w sezonie 2014/2015 grał w barwach Utah Jazz w Lidze Letniej. Nie dostał jednak angażu w zespole z Salt Lake City i spróbował swoich sił poza USA. Grał w Rumunii, Kosowie oraz Iranie.
Covington ćwiczy z drużyną już od kilku dni i w tym czasie dał się poznać jako niezły strzelec.
– Jest w stanie popisać się niekonwencjonalnymi zagraniami. Myślę, że będzie dobrym uzupełnieniem dla Douga Wigginsa – twierdzi Michał Sikora, drugi trener TBV Startu.
David Dedek przychodząc do Lublina zapowiadał, że zespół ma osiągnąć najwyższą formę na przełomie stycznia i lutego, kiedy mierzy się z bezpośrednimi rywalami w walce o zachowanie ligowego bytu. Wydaje się, że słowa szkoleniowca znajdują potwierdzenie, a świadczą o tym chociażby zwycięstwa z Rosą Radom i Treflem Sopot.
– Nasza forma rośnie, a w zespole panuje dobra atmosfera. Sprzymierzeńcem jest też kalendarz rozgrywek. Po meczu z Siarką czeka nas seria trzech domowych spotkań. Zagramy z King Szczecin, MKS Dąbrowa Górnicza i Miastem Szkła Krosno. Uważam, że w naszym wypadku realna jest nawet walka o dwunastą pozycję – przekonuje Sikora.
Na razie jednak trzeba się skupić na Siarce Tarnobrzeg. Ekipa Zbigniewa Pyszniaka od wielu lat plasuje się w dolnych rejonach PLK. – To drużyna, która uwielbia bieganie i grę 1 na 1. Mało jest u nich ułożonej koszykówki – mówi Sikora.
W ostatniej kolejce Siarka mocno postawiła się Asseco Gdynia i przegrała jedynie 78:82. W tym spotkaniu Pyszniak skorzystał jedynie z sześciu graczy, a całe zawody na ławce rezerwowych przesiedzieli Brandon Brown i Travis Releford. Liderzy Siarki zgłosili kontuzje. Czy zagrają w sobotę?
– Z naszych informacji wynika, że Releford pojawi się na boisku – wyjaśnia Sikora. Na pewno natomiast w składzie pojawią się Grzegorz Małecki i Jan Grzeliński, którzy jeszcze kilka tygodni temu byli zawodnikami TBV Startu. – Przypuszczam, że będą podwójnie zmotywowani. Znają nas doskonale, ale sama wiedza nie wystarczy, żeby nas pokonać. Jedziemy do Tarnobrzega po zwycięstwo – kończy drugi trener.
TBV Start poza anteną
Tylko cztery transmisje z meczów PLK przeprowadzi w lutym Polsat Sport. Niestety, kamery telewizyjne ominą spotkania TBV Startu. Dodatkowo, na ogólnopolskiej antenie pojawi się Puchar Polski, ale lublinianie nie zakwalifikowali się do tego turnieju.