W sobotę rozpoczynają się mistrzostwa świata w koszykówce. Po raz pierwszy od 52 lat udział w nich weźmie reprezentacja Polski.
52 lata trwał mundialowy post polskiej koszykówki. Jutro ten licznik przestanie bić: w Pekinie Polska zmierzy się z Wenezuelą w ramach grupy A mistrzostw świata w Chinach. Ostatni i dotychczas jedyny występ Biało-Czerwonych na mundialu miał miejsce w... 1967 r. To czasy tak odległe, że żaden z członków obecnej kadry Mike Taylora nie ma prawa pamiętać tamtych spotkań. Impreza rozgrywana w Urugwaju okazała się dla Polaków prowadzonych wówczas przez Witolda Zagórskiego olbrzymim sukcesem. Po 2 zwycięstwach i 1 porażce w pierwszej fazie grupowej zakwalifikowali się do dalszych gier. Fazę finałową ukończyli natomiast na piątym miejscu.
Kwalifikacyjne sito
W tamtym mundialu grało łącznie 13 ekip z trzech kontynentów. Przez te 52 lata najważniejsza impreza koszykarska organizowana przez FIBA mocno się zmieniła. W Chinach wystąpią 32 ekipy pochodzące ze wszystkich rejonów świata. Polacy zakwalifikowali się do turnieju, dzięki przejściu przez sito kwalifikacyjne. Łącznie rozegrali 12 spotkań (8 wygrali). Kluczowym spotkaniem dla losów eliminacji był rozegrany blisko rok temu mecz z Chorwacją, kiedy w gdańskiej Ergo Arenie nasi koszykarze sensacyjnie pokonali 79:74 naszpikowanych gwiazdami Chorwatów. Ekipa Mike Taylora ostatecznie zajęła trzecie miejsce w swojej grupie eliminacyjnej i awansowała na mundial.
Bezpośrednie przygotowania do najważniejszej imprezy w historii polskiej koszykówki ruszyły już w lipcu, kiedy kadrowicze spotkali się na zgrupowaniu w Wałbrzychu. Niestety, w gronie powołanych zabrakło jednej z naszych największych gwiazd, Macieja Lampe. Jeden z liderów reprezentacji Polski ogłosił, że nie weźmie udziału w mistrzostwach świata z powodów zdrowotnych. Innym nieobecnym jest Marcin Gortat, który już wiele miesięcy wcześniej oznajmił, że nie zamierza wznawiać reprezentacyjnej przygody. Z powodów zdrowotnych wypadł także Tomasz Gielo.
Drużyna
Ci, którzy zostali jednak gwarantują polskim kibicom olbrzymie emocje. Mnóstwo pozytywnych wrażeń powinien dostarczyć Adam Waczyński, na co dzień gwiazda hiszpańskiej Unicaja Malaga. Drugim graczem odpowiedzialnym za zdobywanie punktów będzie Mateusz Ponitka. 26-latek od przyszłego sezonu będzie grał w rosyjskim Zenicie Sankt Petersburg, który niedawno otrzymał zaproszenie do gry w Eurolidze. Ponitka będzie jedną z gwiazd rosyjskiego potentata. Za rozgrywanie odpowiedzialny będzie natomiast A.J. Slaughter. To Amerykanin, który dostał polski paszport w 2015 r. Od tamtej pory ochoczo przyjeżdża na zgrupowania kadry, z którą grał m.in. w mistrzostwach Europy. Pod koszem powinniśmy liczyć na duet Aaron Cel - Damian Kulig.
Cel urodził się we Francji, jego rodzice pochodzą z Polski, więc świetnie mówi po polsku. Zresztą nad Wisłą spędził sporą część swojej zawodowej kariery. Kulig z kolei wraca do kadry, bo został namówiony do tego przez Taylora. 31-latek w przeszłości już rezygnował z gry w reprezentacji, ale wobec absencji innych podkoszowych sztab szkoleniowy zdołał przekonać mierzącego 205 cm centra do powrotu do gry w narodowych barwach.
Rywale
Na co realnie stać Biało-Czerwonych podczas mundialu w Chinach? Polacy trafili do grupy A, a naszymi rywalami będą kolejno Wenezuela, Chiny oraz Wybrzeże Kości Słoniowej. Faworytem tej grupy są gospodarze, od lat czołowy zespół Azji. Kadra Azjatów jest oparta głównie na zawodnikach z rodzimej ligi, która jednak opiera się na zawodnikach importowanych z USA. Pozostali nasi rywale, Wenezuela oraz Wybrzeże Kości Słoniowej to ekipy, które według jednego z ostatnich rankingów FIBA są uznawane za najsłabsze w całej stawce. Dodatkowo, obie drużyny w czasie przygotowań miały gigantyczne problemy związane z nieporozumieniami na linii zawodnicy-federacja. Nie obyło się bez kilkudniowych strajków. Konflikt w obu przypadkach udało się ostatecznie zażegnać, ale forma tych drużyn w meczach sparingowych była daleka od ideału.
Igrzyska w tle
W tej sytuacji celem Polaków musi być wyjście z grupy i to najlepiej z pierwszego miejsca. Jeżeli uda im się to zrobić, to trafią do drugiej fazy grupowej, gdzie zmierzą się z dwiema najlepszymi ekipami z grupy B (Rosja, Argentyna, Korea Południowa, Nigeria). Do ćwierćfinałów promocję wywalczą ponownie dwie najlepsze ekipy. Dotarcie do tego etapu byłoby już sensacją, a trzeba pamiętać, że tegoroczny mundial jest też jednym z etapów kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. - Znamy poziom drużyn w naszej grupie i uważam, że wyjście z niej jest w naszym zasięgu. Gdyby to się nie udało, to będziemy zawiedzeni. Marzymy również o uzyskaniu promocji do turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Najpierw jednak musimy skupić się na wyjściu z grupy - przekonuje Aaron Cel.
Warto dodać, że w Chinach będzie obecny również lubelski akcent. Województwo Lubelskie ściśle współpracuje z Polskim Związkiem Koszykówki, a efektem tego porozumienia jest obecność nazwy naszego województwa na spodenkach kadrowiczów. - To pierwsze tego typu porozumienie naszej federacji z jednostką samorządową. Jestem przekonany, że będzie to doskonała promocja Województwa Lubelskiego na mistrzostwach świata, ale także podczas eliminacji do mistrzostw Europy - przekonywał prezes związku Radosław Piesiewicz.
Kibice w Polsce mundial będą mogli oglądać w Telewizji Polskiej. Mecze Polaków zagoszczą na głównych antenach, a kilkadziesiąt innych spotkań pojawi się na antenie TVP Sport. Mundial będzie można oglądać również za pomocą aplikacji mobilnej TVP Sport, a także na stronie internetowej www.sport.tvp.pl.
Mecze reprezentacji Polski
31 sierpnia: Polska – Wenezuela (godz. 10)
2 września: Chiny – Polska (godz. 14)
4 września: Polska – Wybrzeże Kości Słoniowej (godz. 10).