Wikana-Start Lublin walczyła ze Śląskiem Wrocław jedynie przez pierwszą kwartę. Później na parkiecie istnieli tylko goście
Początek meczu wskazywał jednak, że w sobotę może dojść do sensacji. Gospodarze prowadzili prawie przez całą pierwszą kwartę, a w szóstej minucie ich przewaga sięgnęła nawet pięciu punktów.
Gra "czerwono-czarnych” załamała się jednak w drugiej odsłonie. Mnóstwo nieporozumień w obronie oraz rewelacyjna postawa Rodericka Trice sprawiła, że przyjezdni wygrali tę odsłonę 32:14.
Amerykanin zdobył w tym fragmencie meczu aż piętnaście punktów. Dużo gorzej grał za to lider Wikany-Startu, Bryon Allen. 22-letni obrońca w całym spotkaniu oddał tylko jeden celny rzut.
– Nie przynosił korzyści zespołowi, więc go zmieniłem. Oddał dwanaście rzutów, a trafił tylko raz. Nie było sensu trzymać go dłużej na parkiecie. 23 minuty to i tak sporo, jak na taką postawę – skrytykował swojego zawodnika Paweł Turkiewicz, trener Wikany-Startu.
Druga połowa była już znacznie mniej interesująca. Wrocławianie kontrolowali wynik, a gospodarze sprawiali wrażenie pogodzonych z porażką. – Kluczem do zwycięstwa było zatrzymanie Allena i Isaaca Wellsa. Ten drugi wprawdzie rzucił dwanaście punktów, ale trafiał do kosza w momencie, kiedy mecz był rozstrzygnięty – powiedział Emil Rajković, opiekun wrocławian. – U gości widać było dużo większą kulturę gry i doświadczenie. Ciężko jest wygrać, kiedy nie trafia się w ważnych momentach – dodał Turkiewicz.
Robert Lewandowski tłumaczył z kolei, że gospodarze popełnili po raz kolejny te same błędy. – Ta historia ciągle się powtarza – nie gramy dobrej obrony. W każdej kwarcie dawaliśmy sobie rzucać za dużo punktów, a przeciwnik był od nas lepszy praktycznie w każdej statystyce. U nas kilku graczy nie miało swojego dnia i to dało nam się we znaki w ataku. Nadal mamy jednak cztery mecze i chcemy pozytywnie zakończyć sezon – przekonuje środkowy "czerwono-czarnych”.
Wikana-Start Lublin - Śląsk Wrocław 70:91 (16:14, 14:32, 23:26, 17:19)
Wikana: Lewandowski 15, B. Diduszko 12 (3x3), Wojdyła 4 (1x3), Ł. Diduszko 2, Allen 2 oraz Wells 12 (4x3), Śmigielski 11, Trojan 9 (1x3), Czujkowski 3 (1x3), Hałas 0.
Śląsk: Ikovlev 17 (2x3), Kinnard 15 (1x3), Dłoniak 14 (2x3), Mladenović 12, Wiśniewski 6 oraz Trice 17 (4x3), Tomaszek 9, Gabiński 1, Kulon 0, Sanny 0.
Sędziowali: Kotulski, Adameczek, Czajka. Widzów: 2000.