Czwarty mecz z rzędu przegrali piłkarze Lewartu. Tym razem u siebie z Chełmianką 1:3. Gospodarze mieli więcej okazji, ale nie potrafili zamienić ich na gole
W pierwszej połowie wynik powinien otworzyć Mateusz Kompanicki, ale dosłownie z kilku metrów nie zdołał umieścić piłki w siatce. Ekipa z Lubartowa prowadziła grę i była groźniejsza, ale w 36 minucie, to przyjezdni zdobyli bramkę. Michał Kobiałka oddał bardzo ładny strzał z narożnika pola karnego. Uderzył po długim rogu i Adrian Parzyszek nie zdołał sięgnąć piłki. Do przerwy wynik się już nie zmienił.
Tuż po przerwie kapitalną szanse zmarnował Michał Zuber. Miał przed sobą pustą bramkę, ale z pięciu metrów huknął nad poprzeczką. Niewykorzystana szansa zemściła się w 65 minucie, kiedy po krótko rozegranym rzucie rożnym na 0:2 podwyższył Damian Koprucha. Lewart nie rezygnował i mimo starty dwóch goli dążył do zmiany rezultatu. Beniaminek złapał kontakt w 76 minucie za sprawą trafienia Dariusza Michny. W ostatnim kwadransie trener Grzegorz Białek postawił już wszystko na jedną kartę. Z tyłu zostawił w zasadzie tylko dwóch obrońców. Gospodarze naciskali i naciskali, ale nic z tego nie wychodziło. W doliczonym czasie gry najpierw drugi żółty kartonik, a w konsekwencji czerwony obejrzał Hubert Kotowicz, a po chwili Aleksiej Pritulak sfinalizował kontrę Chełmianki trzecim golem dla przyjezdnych.
– Jesteśmy trochę podłamani, bo bardzo nie układają nam się ostatnie te mecze – mówi trener Grzegorz Białek. – Przed przerwą, to my byliśmy groźniejsi, ale praktycznie pierwsza akcja rywali i ich pierwszy strzał daje im prowadzenie. Później cały czas goniliśmy i kiedy wydawało się, że zaraz będzie remis, to tracimy drugą bramkę. W ostatnich spotkaniach wszystkie spotkania układają nam się tak samo. Rywale byli bardzo skuteczni, a nam strasznie tego brakuje. Może jednak w środę, w Rzeszowie, to my oddamy dwa strzały i zdobędziemy dwa gole – dodaje szkoleniowiec ekipy z Lubartowa.
Lewart Lubartów – Chełmianka 1:3 (0:1)
Bramki: Michna (76) – Kobiałka (36), Koprucha (65), Pritulak (90).
Lewart: Parzyszek – Paździor (84 Kucharzewski), Mitura, Bijan (87 Wiącek), Michna, Rusinek (76 J. Niewęgłowski), Bujak, D. Niewęgłowski, Zuber, Kotowicz, Kompanicki (78 D. Pikul).
Chełmianka: Kijańczuk – Wójcik, Sękowski, Krzyżak, Kwiatkowski, Jankowski (80 Kowalski), Pritulak, Kobiałka, Uliczny, Tomalski, Koprucha.
Żółte kartki: Bujak, Bijan, Kotowicz – Kijańczuk.
Czerwona kartka: Kotowicz (Lewart, 90+3 min, za dwie żółte)