(fot. KRZYSZTOF KURASIEWICZ)
Trenują razem od trzech lat, a zaczynali od przedzierania się przez zarośla czy wchodzenia do rzeki. Obecnie, lubelska grupa biegów OCR – WWTeam – ma do dyspozycji odpowiedni sprzęt do treningów. Teraz przygotowuje się do wrześniowych Mistrzostw Polski w Gdyni
OCR (z angielskiego Obstacle Course Racing) to po prostu bieg z przeszkodami: przeskakiwanie pionowych ścianek, pokonywanie stromych wzniesień z obciążeniami czy zażywanie kąpieli błotnych w rzekach. Wszystko, co sprawia trudności uczestnikom, może być barierą na trasie takiego wyścigu. W tym jednak leży cała satysfakcja.
– Zaczynaliśmy mocno nieformalnie, to była grupa znajomych, ale z takich biegów miejskich. Wkręciłem się w temat świeżo powstających w Polsce biegów przeszkodowych, jak Runmageddon. Rozpoczęliśmy w bardzo niekonwencjonalny sposób. Tych treningów, które wtedy robiliśmy, już nie powtarzamy – tłumaczy założyciel WWTeam Piotr Sawa. Kilkunastu zapaleńców korzystało z tego, co widziało dookoła siebie, na przykład belka leżąca na trawie była dla nich narzędziem do ćwiczeń. Dlatego często pojawiają się nad Zalewem Zemborzyckim, gdzie sprzyja im otoczenie.
Przez trzy lata lublinianie stawiali na coraz większy profesjonalizm. Teraz mają do swojej dyspozycji, między innymi liny, który rozwieszają między drzewami, czy obręcze gimnastyczne. Pomaga im to imitować warunki, które mogą ich spotkać na zawodach. Wraz z popularyzacją biegów z przeszkodami coraz więcej prywatnych firm zaczęło się interesować tym sportem i łatwiej jest o sponsoring. – Takie wyścigi cieszą się coraz większym zainteresowaniem. W Polsce nie ma jednej federacji zajmującej się nimi, ale są dwie rywalizujące ze sobą organizacje – OCR Polska i OCRA Poland. To one kierują zawodników do międzynarodowych lig – dodaje Sawa.
Co ciekawe, obie te organizacje wyłaniają swojego mistrza kraju. OCRA Poland zaprasza zawodników 24 sierpnia na trzydniowe zmagania do Ząbek. Natomiast OCR Polska organizuje swoje Mistrzostwa Polski w dniach 8-9 września w Gdyni. I to właśnie tam zaprezentują się członkowie grupy WWTeam. Lublinianie rozpoczęli intensywne przygotowania miesiąc przed tą imprezą. Ich kalendarz startów jest jednak wypełniony przez cały rok. – Nie ma tak, że się dogadujemy i cały czas ta sama grupa jeździ. Startujemy tam, gdzie jest jakiś ciekawy bieg. W niektórych jesteśmy od początku ich istnienia. Są to, na przykład, Runmageddon, Barbarian Race czy Bieg Morskiego Komandosa – kończy założyciel WWTeam.