Sześciu zawodników opuszcza Dęblin, ale lista może się jeszcze wydłużyć.
Jednak nie do śmiechu jest kibicom w Dęblinie, gdyż ich jedenastka ma za sobą tragiczną rundę. Zespół, który przed sezonem upatrywany był w gronie faworytów do awansu, przezimuje dopiero na czternastym miejscu. Fatalna jesień spowodowała spore czystki w obozie dęblinian. Pewne jest już odejście Konrada Bancerza i Marcina Korkosza. Do macierzystych klubów powrócą występujący w Dęblinie na zasadzie wypożyczenia Sebastian Dziosa (Wisła Puławy), Paweł Myśliwiecki (Lublinanka), Marcin Narewski i Piotr Czaprański (obaj Motor Lublin). Niepewna jest również przyszłość Damiana Wiśniosza, który waha się nad pozostaniem w Dęblinie.
- Najbardziej potrzebujemy wzmocnień na pozycji bramkarza, stopera i napastnika - informuje Nowaczek. Jak udało nam się dowiedzieć, dęblinianie prowadzą intensywne rozmowy z Arturem Kępką, Krystianem Burkiem i Tomaszem Sikorą. Kępka to bramkarz, który w Dęblinie grał dwa lata temu, a ostatnio występował w Austrii, w jednym z klubów niższych lig. Burek jesienią wystąpił jedynie pięć razy w barwach Wisły Puławy. Skuteczność w ataku powinien poprawić Tomasz Sikora z czwartoligowego Sokoła Adamów. Oprócz nich, Czarni interesują się jeszcze Mirosławem Furmankiem i Marcinem Wilczyńskim, którzy teraz są zawodnikami Powiślanki Lipsko, ale wcześniej występowali na boiskach Lubelszczyzny.
Czarni rozpoczynają przygotowania 1 lutego. - Zaczynamy tak późno ze względów oszczędnościowych. Chcemy ćwiczyć zarówno w hali, jak i na dworze. Planujemy rozegrać siedem sparingów, cztery w lutym i trzy w marcu - powiedział Nowaczek.
Celem jego podopiecznych jest jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania w lidze. - Na jesieni dysponowaliśmy ekipą z łapanki. Teraz, kiedy przepracujemy zimę, będziemy zupełnie inną drużyną. Sporo szans dostaną juniorzy, którzy świetnie spisują się w swoich rozgrywkach - zapowiada Nowaczek.