FOT. WOJTEK NIEŚPIAŁOWSKI
Lublinianka zakończyła rundę jesienną dopiero na 11 miejscu w tabeli. Główny problem? Jak zwykle na Wieniawie, brak skutecznego napastnika. W zimie ofensywa ma zostać porządnie wzmocniona. Pierwszym celem jest doskonale znany w Lublinie Grzegorz Góral z Polesia Kock
Co ciekawe w pierwszej rundzie gola dla drużyny Grzegorza Białka nie zdobył ani jeden napastnik. – Najlepszy strzelec Erwin Sobiech ma na koncie dziewięć goli, ale to ofensywny pomocnik. Boczny pomocnik Piotr Stefański ma cztery bramki. Kewin Okoń grywał i z przodu i na boku drugiej linii, ale właśnie, kiedy występował na tej drugiej pozycji trafiał do siatki – wyjaśnia Grzegorz Białek, trener klubu z Wieniawy.
Przygotowania do rundy wiosennej Lublinianka rozpocznie 10 stycznia w planach jest osiem meczów kontrolnych, a także turniej halowy. Na pewno z zespołem pożegna się bramkarz Maksymilian Żuber, który zdecydował się skrócić swoje wypożyczenie z Wisły Puławy. Na razie nie zanosi się na kolejne odejścia z drużyny. Trener Białek liczy, że uda się wzmocnić skład dwoma, trzema piłkarzami. Kandydatem był Karol Banachiewicz, który jeszcze w trakcie rundy miał wrócić do zespołu. Ostatecznie został jednak w Anglii i na razie szkoleniowiec nie ma z nim żadnego kontaktu.
– Prowadzimy rozmowy z kilkoma graczami, ale jest za wcześnie, żeby mówić o kogo chodzi, bo nie wiadomo, co z tego wyjdzie – przyznaje opiekun Lublinianki. – Potrzebujemy napastnika i chcemy sprowadzić kogoś konkretnego, kto da nam w sezonie odpowiednią liczbę goli. W pierwszej rundzie stwarzaliśmy sporo sytuacji pod bramką rywali, ale co z tego, skoro mieliśmy duże problemy ze skutecznością.
Na celowniku znalazł się chociażby Grzegorz Góral z Polesia Kock, który w tym sezonie zapisał na swoim koncie osiem bramek. Droga do powrotu tego zawodnika na Wieniawę jednak jeszcze daleka. W grę wchodzi także pozyskanie ofensywnego pomocnika, a jeżeli będą środki to także obrońcy, który wzmocniłby rywalizację na środku defensywy.
– Pojawiają się kontuzje i kartki, a wtedy są kłopoty. Zobaczymy jednak, jak będą przebiegały rozmowy. Mamy niezły zespół z potencjałem, a teraz chcielibyśmy dołożyć do tego dwóch, trzech chłopaków. Tym razem nie będzie już takiego placu budowy, jak w lecie. Kontuzjowani w tej rundzie także powinni normalnie przygotować się do rundy wiosennej, jak chociażby Karol Ręba.
PLAN SPARINGÓW LUBLINIANKI
Turniej halowy w Bełżycach (22 stycznia), Stal Kraśnik (28 stycznia), Opolanin Opole Lubelskie (4 lutego), Włodawianka Włodawa (8 lutego), Hetman Zamość (11 lutego), Orlęta Radzyń Podlaski (18 lutego), Omega Stary Zamość (22 lutego), Broń Radom (25 lutego), Kryształ Werbkowice (4 marca).