Gospodynie wygrały 26:22, chociaż nie było łatwo. Mistrzynie Polski przystąpiły do tego spotkania mocno osłabione – z powodu urazów do meczowego protokołu nie zostały wpisane Honorata Syncerz, Kristina Repelewska i Jessica Quintino. Początek rywalizacji był bardzo wyrównany, a wynik bez przerwy oscylował w okolicach remisu.
Jako pierwsze rywalki próbowały przełamać przyjezdne, które w 20 min wyszły na prowadzenie 9:6. Duża w tym zasługa Moniki Kobylińskiej i Joanny Kozłowskiej, które wczoraj zdobyły po sześć bramek. Impuls do odrabiania strat dała lubliniankom dopiero Marta Gęga.
Rozgrywająca MKS Selgros była tego dnia kapitalnie dysponowana i dzięki niej w 25 min na tablicy wyników pojawił się remis. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do szczypiornistek Vistalu, które na przerwę schodziły prowadząc różnicą dwóch bramek.
W drugiej połowie obrończynie tytułu mistrza Polski narzuciły przeciwniczkom swój styl. Uaktywniła się Alesia Mihdaliova, a celnymi rzutami popisywała się Iwona Niedźwiedż. Dzięki nim w 54 min gospodynie wygrywały już 24:20.
W końcówce Vistal próbował odrobić straty, ale zabrakło mu sportowych argumentów. Warto również odnotować powrót do rozgrywek Superligi Joanny Drabik. Kołowa MKS Selgros w ostatnich miesiącach zmagała się z kontuzją barku, której nabawiła się na początku sezonu. We wczorajszym meczu Drabik zdobyła jedną bramkę.
MKS Selgros Lublin – Vistal Gdynia 26:22 (10:12)
MKS Selgros: Dżukiewa, Gawlik – Gęga 10, Mihdaliowa 6, Bijan 2, Niedźwiedź 4, Kocela 1, Charzyńska 1, Drabik 1, Szarawaga 1, Rola, Kozimur, Skrzyniarz. Kary: 10 min.
Vistal: Gapska, Kordowiecka – Kobylińska 6, Kozłowska 6, Zych 4, Kulwińska 3, Tasić 1, Galińska 1, Gutkowska 1, Łabuda, Stanulewicz, Dorsz, Olszowa. Kary: 6 min.
Sędziowali: Lemanowicz i Baranowski. Widzów: 1500