FOT. DW
W hicie kolejki Omega Stary Zamość przegrała u siebie z Roztoczem 0:2. Gospodarze kończyli mecz w dziewiątkę. – Byliśmy lepsi także w momencie, kiedy siły były wyrównane – mówi Robert Wieczerzak, trener drużyny ze Szczebrzeszyna
Od początku spotkania optyczną przewagę mieli przyjezdni. Nie przekładało się to jednak na stuprocentowe okazje. Sytuacja na boisku zmieniła się w 38 minucie. Wówczas drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną otrzymał Karol Dywański. W tym momencie było jasne, że ekipa Krzysztofa Rycaka znalazła się w sporych tarapatach.
– Nie mam absolutnie żadnych pretensji do sędziego, to była raczej głupota mojego zawodnika. Oba faule, jak najbardziej zasługiwały na kartki. Ten drugi był zupełnie bez sensu, bo lewy obrońca faulował na połowie przeciwnika. W ten sposób osłabił zespół – wyjaśnia szkoleniowiec Omegi, Krzysztof Rysak.
Do przerwy udało się jeszcze utrzymać korzystny, bezbramkowy wynik. Roztocze poczuło jednak krew i zaatakowało odważniej. Efekty przyszły tuż po godzinie gry. Swoje zrobił doświadczony Przemysław Gałka, który dostał piłkę na dziesiątym metrze, po czym idealnie przymierzył do siatki tuż przy słupku.
Kilka chwil później miejscowi zostali na murawie w ledwie dziewięciu. Drugą żółtą kartkę tym razem obejrzał Zbigniew Kozioł, ale do nastolatka trener Rysak nie miał większych pretensji. – Po prostu zabrakło mu doświadczenia – komentuje szkoleniowiec zespołu ze Starego Zamościa. Omega najpierw straciła drugiego gracza, a na w 76 minucie drugą bramkę. Tym razem na listę strzelców wpisał się Kamil Kornas. – O Roztoczu można powiedzieć, że to takim Hetman II Zamość. Ja myślę, że na poradziliby sobie nawet w III lidze, w miejsce drużyny, która tam gra. Dlatego porażka z głównym faworytem do awansu wielkiej ujmy nam nie przynosi. Przeciwnik przeważał, kiedy graliśmy 11 na 11, a później w osłabieniu byliśmy ciągle pod naporem – ocenia trener Rysak.
Podopieczni trenera Wieczerzaka dobrze weszli w nowy sezon. Przed tygodniem pokonali w końcówce Włókniarza Frampol 3:0, co oznacza, że jeszcze nie stracili gola. – Przed rokiem byliśmy na piątym miejscu, dlatego teraz interesuje nas pierwsza trójka. Nie mamy jakiegoś konkretnego celu, że za wszelką cenę musimy awansować. Na razie myślimy o podium, a co z tego wyjdzie jeszcze zobaczymy – przyznaje trener Wieczerzak. Dodaje też, że jego zespół wkrótce będzie silniejszy. – Za granicą przebywają Andrzej Robak i Wojciech Mazur. Kiedy do nas wrócą, to siła drużyna na pewno będzie zdecydowanie większa.
W ramach trzeciej serii gier ekipa ze Szczebrzeszyna zmierzy się na własnym boisku z Koroną Łaszczow.
Omega Stary Zamość – Roztocze Szczebrzeszyn 0:2 (0:0)
Bramki: Gałka (61), K. Kornas (76).
Omega: Mańka – Dywański, Wajdyk, Mikulski, Denis – K. Kozioł (75 Rybak), Łagowiec (85 Goch), P. Nizioł, Muda (62 D. Tchórz) – Gunczenko, Z. Kozioł.
Roztocze: Hadło – Wurszt, Lipiec, Chałas, Wyrostkiewicz – Szura, Malec, Wróbel, Ł. Kornas – K. Kornas, Gałka.
Czerwone kartki: Dywański (Omega) – 38 min, za dwie żółte, Z. Kozioł (Omega) – 68 min, za dwie żółte.
Sędziował: Krzysztof Wróbel.
POZOSTAŁE MECZE ZAMOJSKIEJ KLASY OKRĘGOWEJ W SKRÓCIE
W drugiej serii gier tylko w jednym meczu kibice nie oglądali goli – Granicy Lubycza Królewska z Cosmosem Józefów. W sumie sędziowie pokazali też sześć czerwonych kartek.
Najwięcej goli padło w starciu Korony Łaszczów z Ostoją. Gospodarze wygrali aż 7:1. Olimpia przegrała u siebie z Gromem Różaniec, chociaż prowadziła od trzeciej minuty 1:0. O losie meczu zdecydowała czerwona kartka z 55 minuty, którą obejrzał Tomasz Łyp. – W tym momencie spotkanie się zakończyło – mówi trener miejscowych Tomasz Wełcz. – Dobrze zaczęliśmy, ale od kiedy graliśmy w dziesiątkę, zostaliśmy zdominowani przez rywali. Szkoda, bo mogliśmy wyciągnąć z tego spotkania zdecydowanie więcej – dodaje.
Po porażce z Roztoczem Szczebrzeszyn podniósł się Włókniarz Frampol, który ograł u siebie Orkana Bełżec 4:2. – Pomogła nam bramka do szatni, którą zdobyliśmy tuż przed przerwą. Cieszymy się, że po tej pierwszej porażce szybko udało się odbić. Nie był to może wielki mecz w naszym wykonaniu, ale fajnie, że zdobyliśmy cztery gole, a do tego było kilka innych, dogodnych okazji – przekonuje Mirosław Kubina.
Łada Biłgoraj – Huczwa Tyszowce 3:2 (2:1)
Bramki: Łukasik (5), Pyda (40), Hanas (48) – Droździel (28), Iwanicki (53).
Łada: Szawara – Łukasik, Mazurek, Myszak, Rękas – Czok (75 Sławkowski), Zarzycki (55 Kharmushka), Steteskiv, Hanas (55 Hajduk) – Konopka, Pyda (89 Bielak).
Huczwa: Wojtaszek – Łasocha (23 Radecki, 76 Szumlański), Lasota, Orzechowski, Ozkavak – Ziółkowski, Dmytruk, Iwanicki, Sioma – Maliszewski, Droździel.
Czerwona kartka: Ozkavak (Huczwa) – 85 min, za faul.
Sędziował: Mariusz Słoboda.
Korona Łaszczów – Ostoja Skierbieszów 7:1 (3:0)
Bramki: Mossurec (28), Szarowolec (42), Rogulski (45), Brytan (50, 63, 66), Nowak (52) – Grula 57 z karnego.
Korona: Fedyna – Rój, Stefanik, Mossurec, Rogulski – Jamroż, Martyniuk, Nowak, Szarowolec (61 Kuźniarski) – Borowiak (71 Wawryca), Brytan (77 Pytlik).
Ostoja: Sowa – Dużyński (58 Budzyński), Kobylas, Grula, Kropornicki – Kusik, Koziej, Pszenniak (65 Dulbas), Maruchniak – Nowak (72 Kondrakiewicz), Jabłoński (86 Sędłak).
Czerwona kartka: Kobylas (Ostoja) – 26 min, za faul.
Sędziował: Jarosław Jasina.
Granica Lubycza Królewska – Cosmos Józefów 0:0
Granica: Hudaszek – Chojna, Bodys, Fil, W. Kulpa, J. Kulpa, Ozdoba (68 Turczaniuk), Andrzej Sawiak, Artur Sawiak, Szczerba (75 Staszak), Watrak.
Cosmos: Pasierbiewicz – Łagożny, Michoński, M. Mielniczek, Sz. Mielniczek, Momot, Nieścior (61 Paniak), Podolak, Przybysławski, Sozanski.
Sędziował: Marek Borowiński.
Sokół Zwierzyniec – Pogoń 96 Łaszczówka 2:5 (0:0)
Bramki: Świerczyński (53), Bździuch (80) – Rzeźnik (31, 75), Mruk (55, 67), Nizio (81).
Sokół: Paczos – Sirko, Korkosz, Bielec (75 Jonczak), Kniaziowski, Malesza, Kosiński, Świerczyński, Bździuch, Lachowicz (46 Paszko), Borodziej.
Pogoń: Berbecki – Bukowski (84 Stępniak), Cywka (77 Miszczyszyn), Hałasa, Kapuśniak, Kielar, Kłoda (76 Tatar), Mruk, Nowosad (58 Nizio), Rzeźnik, Walentyn.
Czerwona kartka: Michał Kosiński (Sokół) – 85 min, za drugą żółtą.
Sędziował: Wojciech Szewczuk.
Olimpia Miączyn – Grom Różaniec 1:4 (1:1)
Bramki: Chmiel (2) – Rak (3), P. Wróbel (55), Kwiatkowski (78), Piętak (90).
Olimpia: Szczepaniak – Markiewicz, Karpiuk, Łyko, Wróbel, Magryta (65 Żyła), Chmiel (80 Sobczak), Różniatowski, Bajan (55 R. Jachorek), Kukiełka (77 M. Jachorek).
Grom: Markowicz – Grelak, D. Grasza (65 Poliwka), Krzyszkowski, Mazur, Larwa (75 Kwiatkowski), Kaproń (46 Wojtowicz), Piętak, Rak, Kusiak (85 Kapuśniak), P. Wróbel.
Czerwona kartka: Łyko (Olimpia) – 54 min, za faul.
Sędziował: Arkadiusz Łaszkiewicz.
Włókniarz Frampol – Orkan Bełżec 4:2 (1:0)
Bramki: Swatowski (44), Majkut (55), Wnuk (70), Kawęcki (90) – Łakus (55), Komadowski (85).
Włókniarz: Szmit – Myszak, D. Swatowski, Kawęcki, P. Dycha (65 Branewski), Kapica (70 Szpot), Kosidło, J. Dycha, Wnuk, Majkut, R. Swatowski.
Orkan: Nowicki – Górniak (70 P. Krupa), Zieliński, Łakus, Nowak, Czachor, M. Krupa, Janik (46 Maciejko), Cisek (55 Bajwoluk), Kiszczuk (55 Komadowski), Kudlicki.
Sędziował: Garbaty.
Igros Krasnobród – Victoria Łukowa/Chmielek 0:1 (0:0)
Bramka: Stelmach (90).
Igros: Wawrzusiszyn – Grela, Anioł, Buczak, Biela – Huzar (64 Bartecki), Margol (81 Kiś), Khyznyi, R. Kostrubiec – Gozdek, Turczyn.
Victoria: Dobromilski – Misiarz, Kurzyna, Późniak, Dziura – Rajtar, Klecha, Stelmach, Sadowski (90 Tworzewski) – Szostak (64 Karólak), Staroń.
Sędziował: Mariusz Węgrzyn.