Orlęta nie zwalniają tempa. Zespół z Radzynia Podlaskiego w niedzielę zaliczył dziesiąty z rzędu mecz bez porażki. Tym razem biało-zieloni pokonali u siebie Lewart Lubartów 2:1
Piłkarze Damiana Panka w tabeli uwzględniającej jedynie spotkania rozegrane w 2016 roku ustępują jedynie Motorowi Lublin. Rafał Borysiuk i jego koledzy zanotowali w tej rundzie siedem wygranych i trzy remisy. Świetną serię podtrzymał także Damian Szpak. Były napastnik Górnika Łęczna na jesieni zapisał na swoim koncie osiem goli. Na wiosnę w 10 występach dołożył aż 13 trafień. Co więcej, tylko w jednym spotkaniu nie udało mu się trafić do siatki – przeciwko Piastowi Tuczempy. W sumie 22-letni napastnik uzbierał już 21 bramek i w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników w lidze jest gorszy jedynie od Wojciecha Białka (27 goli).
Szpak był bohaterem Orląt także w niedzielnym starciu z Lewartem. To on w 20 minucie otworzył wynik. Gospodarze ostrzeliwali bramkę Adriana Parzyszka, aż w końcu piłka spadła na głowę Szpaka, a ten skierował ją do siatki. Kilka chwil później snajper radzynian znowu mógł unieść ręce w geście triumfu. Bramkarz gości zaliczył „pusty przelot”, a Szpak skorzystał z prezentu i bez problemów podwyższył prowadzenie swojej drużyny.
Tuż po zmianie stron Lewart wrócił do gry. Mateusz Kompanicki wślizgiem z najbliższej odległości pokonał Krzysztofa Stężałę i emocje zaczynały się od początku. Do końcowego gwizdka piłkarze Grzegorza Białka naciskali i mieli kilka szans. Wynik nie uległ już jednak zmianie.
– Pierwsza połowa należała do nas, ale w drugiej przeciwnik nas zdominował – przyznaje Damian Panek. – Może ekipa z Lubartowa nie miała jakieś „setki”, ale parę razy naprawdę robiło się gorąco w naszym polu karnym. Straciliśmy bramkę praktycznie po pierwszej akcji gości i trudno, żeby w takiej sytuacji nie zrobiło się nerwowo. Powtarzam jednak chłopakom, że wolę brzydko wygrywać, niż ładnie gubić punkty. Wygraliśmy kolejne spotkanie i w kontekście walki o utrzymanie tylko to się teraz liczy. Można już powiedzieć, że naprawdę jesteśmy blisko utrzymania. Postaramy się jednak zakończyć ligę, jak najwyżej – dodaje szkoleniowiec Orląt.
Orlęta Radzyń Podlaski – Lewart Lubartów 2:1 (2:0)
Bramki: Szpak (20, 24) – Kompanicki (47).
Orlęta: Stężała – Ebert, Zarzecki, Łakomy (81 Konaszewski), Szymala, Zmorzyński, Borysiuk, Powałka, Mielniczuk (84 Leszkiewicz), Groborz, Szpak.
Lewart: Parzyszek – Bodziak, Bijan, Mitura, Paździor, J. Niewęgłowski (81 M. Jezior), Rusinek, D. Niewęgłowski, Bujak, D. Pikul (68 Kotowicz), Kompanicki.
Żółte kartki: Borysiuk – Bujak
Sędziował: Wojciech Myć (Lublin). Widzów: 300.