Dawno nie oglądaliśmy takiej sytuacji w tabeli grupy lubelsko-podkarpackiej. Zwłaszcza po sześciu kolejkach. Lublinianka wygrała w Radzyniu Podlaskim 1:0 i awansowała na drugie miejsce w tabeli. Przed nią jest jedynie Motor
Chyba nawet najstarsi kibice klubu z Wieniawy nie pamiętają tak dobrego startu drużyny. Po sześciu kolejkach ma ona na koncie 14 punktów i jako jedyna obok Resovii nie przegrała jeszcze w obecnych rozgrywkach. Niedzielna wygrana była, jak najbardziej zasłużona.
– Nikt nie jest w stanie nas zatrzymać – śmieje się Marek Sadowski, trener Lublinianki. I dodaje, już na poważnie: w pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. Mimo wąskiej kadry potrafiliśmy zneutralizować najmocniejszą broń rywali, czyli ich napastników. Odcięliśmy ich od podań i gospodarze mieli problemy ze stwarzaniem sytuacji. My mogliśmy zdobyć jeszcze kilka goli – przekonuje popularny „Sadek”.
Jedyne trafienie w 20 minucie było dziełem dwójki wychowanków Wisły Kraków. Jakub Pułka podawał, a w doskonałej sytuacji znalazł się Jakub Kaganek. Spokojnie obiegł Krzysztofa Stężałę i wpakował piłkę do pustej bramki. Tuż przed przerwą powinno być 0:2. Pułka tym razem wypatrzył Karola Kalitę, a ten w sytuacji sam na sam uderzył tuż obok słupka.
Po przerwie z grą gości tak różowo już nie było, ale nadal nie pozwalali Orlętom na rozwinięcie skrzydeł. W końcówce z boiska, z czerwoną kartką wyleciał Jakub Wiśniewski, jednak gra w osłabieniu nie przeszkodziła przyjezdnym w odniesieniu kolejnego, cennego zwycięstwa. – W drugiej połowie graliśmy zbyt zachowawczo. Nadal dobrze spisywaliśmy się jednak w obronie. Nie chciałem ryzykować zdrowia Kuby Kosiarczyka i Piotra Stefańskiego, dlatego szacunek dla chłopaków, bo w okrojonym składzie mocno powalczyli. – ocenia szkoleniowiec Lublinianki.
Orlęta Radzyń Podlaski – Lublinianka 0:1 (0:1)
Bramka: Kaganek (20).
Orlęta: Stężała – Zarzecki, Ebert (82 Grądzki), Konaszewski, Leszkiewicz, Milcz (46 Nowacki), Mielniczuk, Borysiuk, Zmorzyński (46 Król), Szpak, Groborz.
Lublinianka: Socha – Kursa, Mazurek, Gutek, Wiśniewski, Wołos, Kaganek, Sobiech, Pułka (90 Stępień), Kalita, Majewski (84 Kucharzewski).
Żółte kartki: Król, Ebert, Leszkiewicz, Mielniczuk – Wiśniewski, Sobiech, Gutek.
Czerwona kartka: Wiśniewski (Lublinianka, 85 min, za dwie żółte).