Łatwo nie było, ale w Radzyniu Podlaskim w końcu mają powody do radości. Orlęta w ostatnich sekundach meczu z Resovią pokonały faworyzowanego rywala 2:1
To było pierwsze zwycięstwo biało-zielonych od... 31 sierpnia, kiedy wygrali u siebie Podhalem Nowy Targ. W kolejnych występach nie było tak najgorzej z grą, ale udało się dopisać ledwie cztery punkty. Nic dziwnego, że w tej sytuacji drużyna Damiana Panka nie mogła się wygrzebać ze strefy spadkowej. Nad kreskę Orlęta poszybowały dopiero po niedzielnym sukcesie.
Po pierwszej połowie niewiele osób wierzyło jednak, że gospodarze zakończą zawody z kompletem „oczek”. Radzynianie przegrywali 0:1. Bramkę tuż przed przerwą zdobył Sebastian Dziedzic, który wykorzystał koszmarną pomyłkę Mateusza Konaszewskiego. Adrian Wójcicki podawał do swojego obrońcy, ale ten się poślizgnął i z prezentu skorzystał napastnik gości, który bez problemów posłał piłkę do siatki.
Po zmianie stron Rafałowi Borysiukowi i jego kolegom nadal szło, jak po grudzie. Ale w 67 minucie „Borys” zacentrował z rzutu rożnego idealnie na głowę Łukasza Mazurka, a ten doprowadził do wyrównania. Kolejne fragmenty to przede wszystkim ataki piłkarzy trenera Panka. Było mnóstwo wrzutek w pole karne rzeszowian, a także kilka strzałów. Marcin Pietryka miał sporo roboty, ale wydawało się, że wybroni przyjezdnym remis. Tymczasem w 93 minucie Patryk Szymala dośrodkował w szesnastkę Resovii, a najlepiej w powietrze wyszedł Mateusz Majewski i to on po uderzeniu głową dał gospodarzom upragnione trzy punkty.
– Przez pierwsze pół godziny rywale byli zdecydowanie lepsi, ale zmarnowali dwie świetne szanse. Kiedy mecz się wyrównał, to strzeliliśmy sobie praktycznie samobója. Udało się doprowadzić do wyrównania, ale ten remis niewiele nam dawał. Liczyliśmy na więcej i udało się w ostatnich sekundach. Oby to było przełamanie na dobre, bo straciliśmy już za dużo punktów – ocenia Damian Panek, szkoleniowiec ekipy z Radzynia Podlaskiego.
Orlęta Radzyń Podlaski – Resovia 2:1 (0:1)
Bramki: Mazurek (67), Majewski (90+3) – Dziedzic (41).
Orlęta: Wójcicki – Szymala, Konaszewski (65 Iwańczuk), Mazurek, Leszkiewicz, Borysiuk, Wrzesiński, Zmorzyński, Rycaj, Piątek (70 Romaniuk), Majewski
Resovia: Pietryka – Barszczak, Żmuda, Bieniasz (75 Chamera), Domoń, Kmiotek (70 Daniel), Makowski, Pałys-Rydzik (65 Mołdoch), Staszczak (50 Świst), Dziedzic, Kaliniec.
Żółte kartki: Piątek, Mazurek – Staszczak, Dziedzic.
Sędziował: Piotr Burak (Zamoćć). Widzów: 250.